Dieta przyszłego taty

dodany: autor: Agata Cygan-Kukla Komentarze 2
4385732951_fd0542c2cf_z

Jak zapewne wiemy, dieta ma ogromny wpływ na naszą płodność. Szkoda, że pod owym „nasza”, panowie tak rzadko rozumieją także swoją własną zdolność do zapłodnienia. Wielu mężczyzn nadal nie ma świadomości tego, że to, co kładą na swoim talerzu, może się przyczyniać do problemów z powiększeniem rodziny.

Większa porcja – większe szanse?

Na początek przypomnijmy, że jednym z potencjalnych czynników, utrudniających zapłodnienie, jest otyłość. I panów dotyczy to w równym stopniu co panie. Dlatego też przyszli tatusiowie powinni zwracać uwagę nie tylko na to, co, ale także – ile jedzą. Jeśli ich sylwetka wyraźnie wskazuje, że jedzą więcej, niż powinni, jak najszybciej powinni pomyśleć o ograniczeniu ilości spożywanych pokarmów.

Utrzymaniu właściwej wagi ciała sprzyja stosowanie odpowiednio zbilansowanej diety. Tym bardziej, że taka dieta wydatnie usprawnia funkcjonowanie układu rozrodczego – poprawia jakość spermy oraz ilość, jakość i ruchliwość plemników. I choć może niekoniecznie leży to w naturze mężczyzny, warto pomyśleć o uregulowaniu liczby posiłków i zamiast trzech „do syta”, spożywać jedzenie częściej, ale w mniejszych, rozsądnych ilościach.

Witaminy i minerały przyszłego taty

W jadłospisie przyszłego taty powinny się znaleźć przede wszystkim witaminy C i E. Pierwsza to świetny przeciwutleniacz, który chroni DNA plemników przed uszkodzeniem, a jej doskonałym źródłem są cytrusy, truskawki, cebula, papryka czy kiszonki. Także niedobory witaminy E mogą spowodować problemy z plemnikami. Gdzie ją znaleźć? Zawierają ją chociażby oleje roślinne, margaryny, jajka czy orzechy laskowe. Nie należy też zapominać o innych ważnych witaminach, jak chociażby B12 (w jajkach, nabiale, drobiu, rybach) czy D (w rybach, takich jak węgorz, śledź, łosoś, czy w żółtkach jaj).

Mikroelementy, których w diecie przyszłego ojca zabraknąć nie może, to cynk i selen. Ten pierwszy bierze udział w mechanizmach, dotyczących rozmnażania – pełni ważną rolę w tworzeniu spermy i przedłużaniu żywotności plemników oraz pomaga utrzymać odpowiedni poziom testosteronu we krwi. Znaleźć go możemy w czerwonym mięsie, rybach, jajach, warzywach strączkowych, produktach pełnoziarnistych, brązowym ryżu, ostrygach, suszonych owocach czy pestkach dyni. Ten drugi także jest pomocny w produkcji spermy oraz poprawianiu parametrów męskiego nasienia. Szukać go można w drobiu, chudym mięsie, rybach, pszenicy, owsie, brązowym ryżu, pestkach dyni czy półtłustym mleku. Ważne w diecie przyszłego taty są także nienasycone kwasy tłuszczowe, które wpływają na regulację ciśnienia oraz pracę narządów rozrodczych. Ich cennym źródłem są oleje roślinne, ryby morskie, awokado, orzechy, czy pestki dyni.

Co ciekawe, także kwas foliowy – choć kojarzony z kobietami, ma wpływ na męską płodność – jego niedobór może obniżyć objętość nasienia oraz ruchliwość plemników. Znajdziemy go w warzywach liściastych, szpinaku, brokułach, brukselce, kapuście, żółtku jaj, nasionach strączkowych czy pełnoziarnistych produktach.  Starania o dziecko to też najlepszy moment, by wdrożyć do swego jadłospisu zwyczaj spożywania ryb co najmniej dwa razy w tygodniu – to cenne źródło kwasów omega, dzięki którym organizm lepiej przyswaja tak potrzebne w tym czasie witaminy.

Czego nie jeść i… nie pić?

Niewskazane w diecie przyszłego ojca są produkty, będące źródłem niepotrzebnego tłuszczu, jak fast-foody, chipsy, paluszki czy słone krakersy. Warto, by mężczyzna odstawił kaloryczne przekąski i zaczął sięgać po te zdrowe, jak migdały, orzechy, pestki słonecznika czy daktyle. Powinien też ograniczyć spożywanie cukru i słodyczy – także pod postacią słodkich napojów, jak owocowe soki, cola, napoje typu Fanta czy Sprite. Nie powinien zbyt często spożywać tłustego mięsa, wędlin, serów żółtych czy ciężkostrawnych sosów. Choć są niezwykle wygodne, lepiej też odstawić dania gotowe – produkty wysokoprzetworzone, które obfitują w tłuszcze trans  – groźnego wroga męskiej płodności. Już niedługo trzeba się będzie zacząć opiekować swoją ciężarną partnerką – to chyba ostatni dzwonek, by zacząć samodzielne, kuchenne rewolucje?

Oczywiście nie będziemy namawiać przyszłych tatusiów do zupełnej abstynencji, bo nie jest ona konieczna, ale warto z pewnością ograniczyć liczbę wypijanych filiżanek kawy i alkoholu. Uwaga ta, rzecz jasna, tyczy się osób, które spożywają wspomniane napoje w nadmiernych ilościach, bo jeśli przyszły tatuś wypija kubek kawy do śniadania i kieliszek wina do kolacji, nie musi przecież rezygnować z nich zupełnie. Zupełnie powinien odstawić papierosy, które nie tylko powodują spadek popędu seksualnego, ale także – niekorzystne zmiany w nasieniu.
——

Czasami problemy z zapłodnieniem są spowodowane czynnikami, których w ogóle nie kojarzymy z taką dziedziną, jak płodność. Warto jednak pamiętać, że „dziedzina” ta jest niezwykle wrażliwa i podatna niemalże na wszystko, a styl życia i odpowiednio zbilansowana dieta pełnią tu naprawdę ogromną rolę. Śniadanie w postaci białej bułki z szynką, warto więc zamienić na jogurt lub kefir z pełnoziarnistymi płatkami, a zamiast po ziemniaki ze schabowym – częściej sięgać po kasze, ryże czy pełnoziarniste makarony. Pamiętajmy, że płodność jest pochodną zdrowia, a to – odpowiednio urozmaiconej i zbilansowanej diety!

Średnia ocena: 12345 5,00/5 (głosów: 1).
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: ABC płodności

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki