Staraniowy.pl

Podczas gdy bezpłodność oznacza trwałą niemożność posiadania dziecka, a więc stan, którego nie można wyleczyć, niepłodność to choroba, która podlega leczeniu.

Czym jest niepłodność?

O niepłodności – według definicji – mówimy po 12-tu miesiącach regularnego współżycia bez zabezpieczenia, które nie przynosi upragnionego zapłodnienia. Oczywiście wspomniane 12 miesięcy to jedynie liczba umowna. Jak bowiem określić sytuację pary, która starała się o dziecko dwa miesiące dłużej niż wspomniany rok? Byli niepłodni, ale już nie są? A może nie byli..? Podany okres nie jest więc sztywnym wyznacznikiem niepłodności – ma jedynie dać starającym się parom sygnał, że warto zasięgnąć opinii specjalisty.

Ma także uspokoić tych, którzy niepotrzebnie się zamartwiają, że starania nie przynoszą rezultatu. Mimo, że według statystyk przeciętna zdrowa kobieta zachodzi w ciążę po około czterech cyklach starań, nadal wiele par idealistycznie zakłada, że powinno się udać już za pierwszym razem. Informacja, że o niepłodności mówimy dopiero po roku nieudanych prób powinna zniwelować niepotrzebną panikę, która to często sama w sobie odsuwa upragniony sukces w czasie.

Niepłodność to nie wstyd!

Mimo, że niepłodność często nie daje żadnych objawów (poza tym oczywistym – niemożność poczęcia dziecka), jest chorobą. W takich kategoriach mówi o niej Światowa Organizacja Zdrowia. Chorobą, która zatacza coraz szersze kręgi na całym świecie. I choć w sieci możemy znaleźć różnego rodzaju liczby, trudno o wiarygodne statystyki , bo ogromna część społeczeństwa nadal boi się mówić o swoim problemie. Wiele par wstydzi się przyznać, że starania od dawna się nie udają, szukając winy w samych sobie i co najgorsze – nie dając sobie szansy na skuteczne pozbycie się problemu.

Jakichkolwiek więc statystyk na temat niepłodności nie znajdziemy – zawsze będą one zaniżone. I mimo, że na problem z poczęciem dziecka napotyka dziś ogromna część osób w wieku rozrodczym, informacji, że niepłodność jest chorobą, nadal ciężko jest się przebić do społecznej świadomości. Myślimy o niej jak o problemie, trudności, nieszczęściu, czasami wręcz tragedii. Dwa pierwsze wymienione pojęcia będą właściwe, o ile rozumiemy problem czy trudność jako przeszkodę, którą można pokonać. Niepłodność jest przeszkodą w staraniach o dziecko i należy podjąć realne kroki w celu jej usunięcia. Jednak myślenie o niepłodności w kategoriach nieszczęścia, pechu, dramatu to największy z możliwych błąd – często zamykający drogę do upragnionego szczęścia. Dlaczego?

Niepłodność to nie bezpłodność!

Bo nie ma wątpliwości, że niepłodność jest chorobą. Ale! Chorobą w wielu przypadkach uleczalną! Mimo coraz większej świadomości społecznej na temat problemów z płodnością i sposobów ich leczenia, nadal wielu ludzi utożsamia niepłodność z bezpłodnością. Jeśli są płodni, to przecież w końcu doczekają się dziecka, a jeśli nie są – nic nie pomoże. No właśnie! Jeśli nie są! Ale nie dowiedzą się tego bez konsultacji lekarskiej i specjalistycznych badań. Niepłodność i bezpłodność to dwa skrajnie przeciwne zjawiska. Mają inne przyczyny, a co najważniejsze – inne skutki.

Podczas gdy bezpłodność oznacza trwałą niemożność posiadania dziecka, a więc stan, którego nie można wyleczyć, niepłodność to choroba, która podlega leczeniu. W wielu przypadkach posiadanie dziecka przez niepłodną parę – choć trudniejsze niż w normalnej sytuacji – okazuje się możliwe. Co ważne, choć część osób cierpiących z powodu niepłodności będzie zmuszonych zastosować metody wspomaganego rozrodu, spora część może doczekać się potomstwa drogą naturalną. Kiedy kobieta bądź mężczyzna są bezpłodni, nie ma możliwości, by poczęli dziecko w sposób naturalny – w ich przypadku jedynym sposobem na doczekanie się potomka jest więc zapłodnienie pozaustrojowe.