5 rzeczy, które warto zrobić inaczej przed decyzją o in vitro

dodany: autor: Agnieszka Leśniak Komentarze 0
5 rzeczy przed in vitro

Droga do decyzji o in vitro bywa wyboista i kręta. Proponujemy Wam pięć krótkich przystanków i sprawdzenie, czy nie można by jej nieco wyprostować… Oto pięć błędów, które utrudniają parom starającym się o dziecko drogę do upragnionego rodzicielstwa.

Szukanie winy w sobie

Taką już mamy mentalność – jeśli coś w życiu nie układa się po naszej myśli, pierwsze co robimy, to szukamy winy w sobie. Co zrobiłam nie tak? Gdzie popełniłam błąd? To na pewno moja wina. A może jednak jego…? Choć teoretycznie znamy statystyki i wiemy, że niepłodność po prostu się zdarza i w przeważającej większości przypadków nie zależy od nas samych, jakoś nie potrafimy zastosować owej wiedzy w swoim własnym przypadku.

Pewnie, że przedłużające się starania mogą wynikać z nieodpowiedniej diety, braku aktywności fizycznej, przeciążającego stylu życia czy niewystarczającej dbałości o odpoczynek. Ale jeśli faktycznie tak jest, to nic, tylko się cieszyć! Bo te czynniki naprawdę łatwo wyeliminować czy poprawić. I nawet jeśli nasza czasowa niepłodność jest spowodowana właśnie którymś z powyższych, to wcale nie daje nam prawa do obwiniania samych siebie. Zazwyczaj są one spowodowane rodzajem wykonywanej pracy czy nadmiarem obowiązków, nie zaś lenistwem czy celowym zaniedbaniem.

5 rzeczy przed in vitro3

Nadmierna kontrola i koncentracja na celu

W czasie starań o dziecko nieświadomie staramy się przejąć kontrolę nad swoim organizmem. Organizmem, który rządzi się własnymi prawami i nierzadko za nic ma sobie reguły opisywane w podręcznikach do biologii. Liczymy dni płodne  wyznaczamy owulację, szukamy najlepszej pory na zbliżenie, szacujemy optymalną dla skutecznego zapłodnienia liczbę zbliżeń. Codziennie? A może lepiej co drugi dzień? Tylko w czasie owulacji czy może lepiej przed? Żyjemy z kalendarzem w ręce – notujemy, zaznaczamy, skreślamy.

Dziecko to nie zadanie to wykonania. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że im mocniej się o coś staramy, tym mniej nam to wychodzi. Warto spróbować choć trochę odpuścić kontrolę. To bardzo trudne – może nawet najtrudniejsze w całej drodze do upragnionego rodzicielstwa. Ale warto sobie uświadomić, że to właśnie owa nadmierna kontrola może być naszym największym wrogiem. Co może pomóc? Próba odprężenia, zajęcia myśli czymś innym, oderwania się od tej przytłaczającej codzienności i wprowadzenia do niej choć trochę spontaniczności. Nie zarzucenie starań, ale próba „zarzucenia ich” tym, co w naszym życiu dobre, piękne, przyjemne. Skoncentrowanie się na innych aspektach życia, przy jednoczesnym dążeniu do upragnionego celu.

Lekceważenie roli związku

Wiele osób starających się o dziecko sprowadza swój związek właśnie do tego jednego. Oczywiście nie chodzi o to, że starania „fizycznie” wypełniają im cały czas – one wypełniają ich rozmowy, myśli, przebijają się przez wszystkie dziedziny codziennego życia. Z czasem okazuje się, że partnerów łączą wyłącznie starania. Wszystko inne – to, co kiedyś było dla nich ważne i co spajało ich związek – przestaje się liczyć.

Tymczasem związek (relacja, uczucie) to właśnie to, o co partnerzy starający się o dziecko powinni dbać najmocniej! W powiedzeniu, że dziecko powstaje z miłości jest ogrom prawdy. Fizyczne zbliżenie to jedno, ale uczucie partnerów naprawdę nie jest tutaj bez znaczenia. Starania o dziecko powinny zbliżać dwoje ludzi, tymczasem one – często ich od siebie oddalają.

Myślenie negatywne

Na początku myślimy: „Nie tym razem, to kolejnym – przecież w końcu musi się udać”. Z czasem zaczynamy myśleć: „Na pewno znowu się nie uda”. I przy każdej wizycie w toalecie w okolicach „tych dni” wręcz wypatrujemy śladów rozpoczynającej się menstruacji. Oczywiście trudno się dziwić, że kolejna miesiączka w czasie starań o dziecko nie wywołuje radości i nie sprawia, że skaczemy ze szczęścia. Ale tutaj wcale nie chodzi o miesiączkę, tylko o całościowe podejście do starań. Kiedy te zaczynają się przedłużać, automatycznie włączamy negatywne myślenie: „Na pewno coś jest nie tak”. Choć wiemy, że statystyczna para potrzebuje na zapłodnienie kilku miesięcy, sobie dajemy dwa – maksymalnie trzy. Po tym czasie dajemy sobie prawo do uznania się za niepłodnych.

To nie działa dobrze. W pierwszej kolejności na naszą psychikę, w dalszej – na nasz organizm. Bo jak wiemy psychika ma nad nim ogromną władzę. Kiedy już wpadniemy w wir negatywnego myślenia, bardzo trudno się z niego wydostać. Zaczynamy wątpić w swoje możliwości, negujemy swoją płodność, a tym samym osłabiamy nasz organizm! To prawda, trudno myśleć pozytywnie, kiedy coś nie idzie po naszej myśli. No właśnie – coś. Tymczasem my zachowujemy się, jakby to cały świat sprzysiągł się przeciwko nam. Zaczynamy generalizować, siebie stawiając w najgorszej pozycji: „Wszyscy mogą mieć dziecko, a my nie. Im się udało, a nam nie wychodzi.” Ale skąd mamy pewność, jak długo oni się starali? Zamiast widzieć wszędzie negatywne sygnały, szukajmy tych pozytywnych. Jeśli im się udało, nam też może się udać!

5 rzeczy przed in vitro2

In vitro to wyrok

Właśnie w ten sposób myśli o zapłodnieniu pozaustrojowym wiele osób, bezskutecznie starających się o dziecko. „Musi się udać, bo jeśli nie, to zostaje nam już tylko in vitro”. Czy nie lepiej spojrzeć na to z innej perspektywy? „Musi być dobrze – w razie czego zostaje nam jeszcze in vitro!”

In vitro to nie wyrok – to szansa. To nadzieja, która stoi na końcu naszej drogi do biologicznego potomstwa. Warto patrzeć na nią, jak na światełko w tunelu, nie jak na koniec szansy na naturalne rodzicielstwo.

Twoja ocena: 12345
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Uncategorized

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Nikt jeszcze nie skomentował artykułu. Bądź pierwszy!

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki