Mój blog

Historia Kury Nioski

Nasze wspólne przejścia- radosne i mniej radosne o tym jak to jest walczyć i wciąż czekać.

I z jaj nici- nic nie pękło

dodany: autor: Sylwia Komentarze: 1

No i jak widać przed Świętami w lepszych humorach nie będziemy. Moje pęcherzyki nie pękły, rosły, rosły, za bardzo urosły i pęknąć nie chciały.
Teraz zobaczymy po Nowym roku czy będą chętne, ale lekarka stwierdziła że da mi zastrzyk na pęknięcie i może nasze szanse się zwiększą. Na razie trzeba w Święta przetrwać życzenia- kolejne jak zawsze takie same- dzidziusia, dużo zdrowia i w ogóle.
Marzę by to była ostatnia Wigilia w Dwójkę, bo ciężko to znosić.
Jeszcze w Sylwestra jako, że ciąży nie będzie mogę sobie zaszaleć. Jedyny mały plus, bo innych nie znajduję.

  • ....

    Doskonale wiem co czujesz. Ja miałam zastrzyki - Pregnyl bodajże się to coś nazywało. Życzę Wam i Nam żebyśmy za rok Święta spędzali w większym gronie ;)

    zgłoś nadużycie
  • Dodaj komentarz