Ostrożne szacunki pokazują, że w naszym kraju problem z posiadaniem dziecka ma już ponad 1,5 mln par, a liczba ta z każdym rokiem rośnie. Podobnie jak ceny leczenia niepłodności i zabiegów in vitro.
Szacuje się, że w naszym kraju problem niepłodności dotyka 15-20% par w wieku rozrodczym. Część z tych osób kiedyś zostanie rodzicami – w wyniku skutecznego leczenia niepłodności czy dzięki zapłodnieniu in vitro. Ale spora część nigdy nie doczeka się dziecka.
Dlaczego? Bo zwyczajnie nie stać ich na kosztowne terapie i procedury związane z zapłodnieniem pozaustrojowym – ceny leczenia przewyższają nie tylko ich możliwości finansowe, ale i wyobrażenia. To więc osoby bezdzietne przymusowo – w wyniku braku systemowego wsparcia metod leczenia niepłodności. Niepłodności, która przecież została wpisana do światowego rejestru chorób.
A więc niepłodność to choroba i – jak się okazuje – dotyczy aż 1/5 naszego społeczeństwa. Jest winna osobistych dramatów, przyczynia się do dramatu ogólnopaństwowego, powodując kryzys demograficzny. Czy w Polsce można ją leczyć? Można, ale na własną rękę. W naszym kraju program leczenia niepłodności nie istnieje.
Nasz kraj zajmuje na europejskiej mapie dostępu do leczenia niepłodności jedno z niechlubnych, ostatnich miejsc. Powody? To w pierwszej kolejności całkowity brak refundacji leczenia metodą in vitro, regulacje prawne wykluczające z możliwości leczenia pary jednopłciowe i singielki, a także prawo dopuszczające wyłącznie anonimowe dawstwo. Efekty? Jak podaje raport hiszpańskiej organizacji pozarządowej Civio.es, najwięcej dzieci z in vitro przychodzi na świat w Hiszpanii, najmniej natomiast – m.in. w Polsce – niespełna 1,5 proc.
Ceny w szaleńczym tempie idą w górę. Również koszty procedur medycznych na skutek skokowego wzrostu inflacji w ostatnim czasie wzrosły drastycznie. Nie inaczej jest z leczeniem niepłodności – w tym in vitro, które także i wcześniej do tanich nie należało. In vitro to przecież nie tylko sam zabieg – to cały proces, którego poszczególne etapy kosztują partnerów nie tylko sporo stresu, ale i pieniędzy.
Ceny różnią się w zależności od placówki, jej renomy czy lokalizacji, ale ostatecznie wszędzie liczą się w tysiącach złotych. Już sama kwalifikacja do leczenia to koszt od 900 do nawet 1500 zł. Cena zabiegu in vitro IVF wynosi od 5 do ponad 6 tys. zł. Koszt inseminacji domacicznej to kolejne 700 – 900 zł (w przypadku zabiegu z użyciem nasienia dawcy musimy się liczyć z kwotą rzędu 1300 – 1700 zł.) Istnieje także szereg usług dodatkowych, które powodują, że ostateczna cena zapłodnienia in vitro jeszcze bardziej szybuje w górę.
Ostateczne kwoty przerażają. Pytane o koszt leczenia niepłodności pary podają sumy, które zwalają z nóg: 25 tysięcy (i nadal bez efektu), 55 tysięcy, 180 tysięcy (sześć procedur, ostatnia udana). Niestety, nie każdego stać na uzbieranie takiej sumy, a kredyt w czasach szalejącej inflacji to ryzyko, na które nie każdy chce się decydować. Zwłaszcza, że zapłodnienie in vitro wcale nie daje gwarancji posiadania dziecka.
Być może w końcu się uda i in vitro wcale nie będzie potrzebne? A może państwo polskie w końcu się otrząśnie i śladem innych europejskich krajów wyciągnie do swoich obywateli pomocną dłoń? Trudno powiedzieć, które rozwiązanie wydaje się bardziej realne.
Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność
Adopcja po polsku – jakie czekają was problemy?
Czy okres świąteczny może sprzyjać staraniom o dziecko?
Skuteczne in vitro – co wpływa na sukces zapłodnienia pozaustrojowego?
Urlop macierzyński i tacierzyński w przypadku adopcji małego dziecka
Czy Polacy popierają in vitro?
Czy podwiązanie jajowodów jest odwracalne?
Koniec starań o dziecko to nie koniec świata!
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.