Wirus HPV – główny winny nowotworów szyjki macicy, ale również gardła, głowy, prącia i odbytu.
Za gwałtownym wzrostem zachorowalności na różne postaci raka głowy oraz gardła, ale również prącia i odbytu, stoi wirus brodawczaka ludzkiego HPV – ten sam, który powoduje raka szyjki macicy. Badania prowadzone na całym świecie coraz wyraźniej wskazują, że istotnym źródłem problemu są nasze zachowania seksualne. Jak powstrzymać rozprzestrzenianie się zarówno nosicielstwa jak i zachorowalności na nowotwory? Jednym ze sposobów jest nowatorskie podejście do procedur diagnostycznych.
Michael Douglas – jedna z największych gwiazd Hollywood – przyznał przed kilkoma laty w wywiadzie udzielonym magazynowi The Guardian, że zdiagnozowany u niego rak gardła najprawdopodobniej wywołany został przez wirus HPV w efekcie uprawiania seksu oralnego. To właśnie z rewolucją seksualną oraz zmianami nawyków naszego życia erotycznego badacze upatrują wzrostu zachorowalności na raka głowy oraz gardła, szczególnie wśród 40 i 50-letnich, heteroseksualnych mężczyzn.
Dane statystyczne potwierdzają to coraz dobitniej. Amerykański Narodowy Instytut Zdrowia przeanalizował 20 tys. przypadków zachorowań na różne formy raka głowy oraz szyi. 60% z nich wywołanych zostało przez wirus HPV. Szacuje się, że w Skandynawii współczynnik ten może sięgać aż 90%. Do zakażeń dochodzi najczęściej drogą płciową, co bezpośrednio wiąże się z postępującym od końca lat 60 rozluźnieniem w sferze zachowań seksualnych. Światowa organizacja zdrowia szacuje, że na całym świecie wirusem HPV zakażonych jest od 10 do 20 proc. osób w wieku 49 lat. O epidemię więc coraz łatwiej…
Zaskakujące wnioski dotyczące zachorowalności mężczyzn wywołanej wirusem HPV nie zmieniają jednak faktu, że głównymi ofiarami nadal są kobiety, u których wywołuje on nowotwory szyjki macicy. Według WHO, co roku na tę postać choroby nowotworowej zapada ok. 500 000 kobiet. W Polsce rocznie diagnozuje się ok. 2000 przypadków zachorowań. Co druga Polka chora na raka szyjki macicy umiera. W porównaniu do średniej krajów Unii Europejskiej śmiertelność w Polsce jest wyższa aż o 70 %, co może być efektem późnego diagnozowania oraz rozpoczęcia leczenia.
Oczywiście – jak zawsze w przypadku chorób rozprzestrzeniających się drogą płciową – wskazuje się na to, jak istotne jest stosowanie zabezpieczeń w trakcie kontaktów płciowych czy szerzej – wstrzemięźliwość seksualna. Co jednak w sytuacji, kiedy zostajemy zakażeni? Po pierwsze – zakażenie wirusem HPV nie oznacza automatycznie zachorowania na raka. Po drugie, nowotwory wywołane przez tego wirusa dają większe szanse na wyleczenie. W niektórych przypadkach zmiany w badanych tkankach mogą być usuwane nawet na etapie diagnozowania.
Dlatego tak ważna jest diagnostyka. W tym przypadku należy zwrócić uwagę na kilka elementów. Pierwszym jest możliwie największa wykrywalność. Do tej pory nie była zbyt wysoka i wahała się na poziomie 10 – 20%. Drugi to właściwa ocena zdiagnozowanego wirusa, a więc pozyskanie wiedzy czy jest on aktywny i jakie jest prawdopodobieństwo, że wywoła chorobę nowotworową. Trzeci to jak najszybsze rozpoczęcie terapii w przypadku stwierdzenia choroby.
- Kluczem do sukcesu na etapie diagnostycznym jest możliwie jak najszersze ujęcie tematu – podkreśla dr n.med. Wojciech Szanecki, ginekolog położnik, specjalista ginekologii onkologicznej, reprezentujący klinikę GYNCENTRUM – Właśnie dlatego opracowaliśmy innowacyjny algorytm pozwalający na identyfikację szczepu i ocenę genotypu wirusa HPV z jednoczesną analizą onkogenności i ryzyka rozwoju choroby nowotworowej.
Ze względu na fakt, iż ten sam wirus wywołuje choroby nowotworowe jamy ustnej i gardła oraz raka szyjki macicy koniecznym stało się określenie metod postępowania w przypadku wykrycia wirusa
z materiału ginekologicznego oraz laryngologicznego. W stosowanych dotychczas procesach diagnostycznych pacjenci otrzymywali jedynie informację o stwierdzeniu nosicielstwa wirusa HPV bez znaczenia klinicznego, co przekładało się na większą zapadalność na nowotwory oraz śmiertelność osób chorych.
- Dzięki stosowanemu przez nas algorytmowi przebiegu procesów diagnostycznych możliwa stała się kompleksowa identyfikacja wirusa z materiałów ginekologicznych oraz laryngologicznych. Analizujemy HPV najpełniejszym panelem 37 genotypów. Zmiany w komórkach oznaczane są na podstawie identyfikacji białek p16/Ki-67 (badanie immunohistochemiczne), dzięki czemu zyskujemy pewność czy wirus jest aktywny i zaatakował komórkę powodując chorobę. Co ważne dla pacjenta, wszystko to odbywa się na raz pobranym materiale – podkreśla dr n.med. Wojciech Szanecki
z GYNCENTRUM – W efekcie wykrywalność HPV osiągnie poziom 85 – 95% – podsumowuje
dr Szanecki.
Rozwiązanie to zostało docenione przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, który przyznał Gyncentrum Clinic Sp. z o.o. dofinansowanie na realizację projektu.
Wirus wykrywany w jamie ustnej jest bezpośrednio wiązany z seksem oralnym i analnym
Pozostałe artykuły w kategorii: Artykuły eksperckie
Dawstwo komórek jajowych – niezwykły dar dla niepłodnej pary
Nie mogę zajść w ciążę. Blokada psychiczna- czy coś takiego istnieje?
Dzięki niej możesz mieć dziecko – inseminacja
Jesteś w ciąży – zrób badania prenatalne
In vitro – między nauką a manipulacją
Kłopoty z zajściem w ciążę? Oto czynniki, które mogą być tego powodem
Niemęski? Kilka słów o psychologicznych aspektach niepłodności u mężczyzn
Czy zarodki powstałe w wyniku zapłodnienia in vitro są bezpieczne?
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.