To nie jest kwestia urody! Endometrioza w Polsce

dodany: autor: Agata Cygan-Kukla Komentarze 0
endometrioza1

Według statystyk choruje na nią co 10 kobieta w Polsce. Część nigdy nie zdecyduje się na zdiagnozowanie problemu. Wybierze życie z bólem, udręką i strachem. W myśl zasady, że „taka już nasza uroda”. Cała prawda o endometriozie w Polsce.

Cała albo przynajmniej część. Bo tego jak jest naprawdę nie dowiemy się nigdy. Nigdy nie poznamy faktycznej skali problemu, jakim jest endometrioza . Uświadamia nam to dobitnie reportaż Magdy Łucyan i Katarzyny Górniak pod znamiennym tytułem „Taka twoja uroda”, wyemitowany końcem października w TVN24.

Reportaż pokazuje, jak naprawdę wygląda życie z enodmetriozą i z czym na co dzień mierzą się chore kobiety. Nasze mamy, siostry, przyjaciółki. Bo każda z nas zna kobietę, która mierzy się z tą chorobą -nie wszystkie po prostu mamy tego świadomość. Dlaczego? Bo o endometriozie się nie mówi. Bo udaje się, że jej nie ma. Bo wmawia się kobietom, że „tak ma być”. Materiał „Taka twoja uroda” pokazuje nam wyraźnie, że endometrioza – choroba, z którą zmaga się ogromna część Polek – przez lekarzy nadal jest lekceważona i zwyczajnie zaniedbana.

Czy okres musi boleć?

Niestety, wiele kobiet trafia do lekarza za późno. Do dobrego lekarza. Wcześniej zgłaszają problem w czasie kontrolnych wizyt – niejako przy okazji, bo same nie są pewne, czy „tak ma być”. I co słyszą? Że okres musi boleć. Że nie ma co panikować. Że „taka już nasza uroda”. Co ciekawe, wykrycie endometriozy wcale nie jest trudne, a pierwszym niepokojącym sygnałem powinna być właśnie – bolesna miesiączka. Problem, który lekarze bagatelizują, problem, który „usprawiedliwiają” naturą. Tymczasem natura wcale nie jest dla kobiet aż tak okrutna. Okres – fakt – do przyjemnych nie należy, ale wcale nie musi boleć. Ból miesiączkowy – ten „normalny”, u zdrowej osoby – jest stosunkowo łatwy do opanowania. Oczywiście zdarzyć się może, że dana kobieta znosi menstruację trudniej, że odczuwa poważniejsze dolegliwości. Ale jeśli utrudniają one normalne funkcjonowanie, zawsze trzeba się upewnić, że przyczyna nie leży głębiej.

Co więcej, to zadaniem lekarza jest zainteresowanie się pacjentką. Dociekanie, skąd ten ból, jaką przybiera postać, jakie jest jego nasilenie. To ginekolog powinien zwrócić uwagę, że nie wszystko jest w porządku, że opisywane przez pacjentkę dolegliwości wymykają się normom. Bo ból, jaki wywołuje endometrioza, często przekracza granice „rozsądku” – może być tak silny, że prowadzi do utraty przytomności. Wiele kobiet porównuje go wręcz do bólu porodowego czy tego, jaki powoduje otwarte złamanie. Inne twierdzą, że trudno porównać go z czymkolwiek. „Czuję ból, który rzuca na kolana” – mówi jedna z bohaterek materiału. Ból zamyka w domu, wyklucza z życia, sprawia, że kobiety tracą pracę i bliskich.

endomterioza 2(1)

Endometrioza – to się leczy!

A przynajmniej powinno. Bo według zgromadzonych przez autorki reportażu danych tylko 10 proc. operacji jest wykonywanych prawidłowo. W naszym kraju brakuje specjalistów i fachowej wiedzy. Możliwa jest kuracja lekami, ale ona łagodzi jedynie objawy. Mimo to w Polsce nadal wykonuje się głównie te najprostsze zabiegi – usunięcie torbieli z jajników, zrostów czy zmian zlokalizowanych w pobliżu narządów rozrodczych. O wiele za rzadko szuka się ich gdzie indziej. A przecież zmiany mogą pojawić się praktycznie wszędzie! Przypomnijmy: w prawidłowo funkcjonującym organizmie endometrium (błona śluzowa macicy) każdego miesiąca ulega wzrostowi w jamie macicy, by ostatecznie złuszczyć się w czasie krwawienia miesiączkowego. U kobiet chorych na endometriozę komórki endometrium lokują się w innych miejscach: w jamie brzusznej, na jajnikach, jajowodach, w pochwie czy w pęcherzu moczowym. Ogniska endometriozy mogą również objąć narządy znacznie odległe od miednicy – płuca, a nawet mózg!

Niestety, lekceważony latami i znoszony z zaciśniętymi zębami ból w końcu staje się nie do zniesienia. Kobiety trafiają na szpitalne oddziały ratunkowe, gdzie trudno o specjalistów w tej dziedzinie. Poddawane są zabiegom, które – choć mają pomóc – tylko pogarszają sprawę. Bo endometrioza to nie tylko choroba i ból „tu i teraz”. To także bolesne konsekwencje, które rzutują na całe przyszłe życie. Endometrioza utrudnia codzienne funkcjonowanie, powoduje problemy trawienne, sprawia ból w czasie współżycia seksualnego, ale może także – prowadzić do niepłodności. Ze statystyk wynika, że odpowiada za niemal połowę jej przypadków.

endometrioza 3

To nie jest kwestia urody!

Reportaż Magdy Łucyan i Katarzyny Górniak trudno opowiedzieć. Jego trzeba zobaczyć. Trzeba wysłuchać poruszających i wręcz niewiarygodnych historii kobiet, które latami zmagają się z endometriozą, lekarskim lekceważeniem i ignorancją. Endomterioza nie pyta o wiek – wśród bohaterek materiału znajdziemy zarówno młode dziewczyny na początku swojej walki, jak i dojrzałe kobiety, które mają już za sobą liczne operacje i zabiegi. Ale bohaterek jest tutaj zdecydowanie więcej, niż zdołał to pokazać wyemitowany w telewizji materiał.

Autorki reportażu przyznają, że reakcja na jego emisję przerosła ich najśmielsze wyobrażenia. Odezwały się do nich setki kobiet z całej Polski, chcąc podzielić się swoją historią i cierpieniem. Jak podkreślają, te historie – choć każda jest inna i niepowtarzalna – łączy zaskakujące podobieństwo. Kobiety latami cierpią i są ignorowane, aż w końcu trafiają na lekarzy, którzy zamiast pomóc – tylko pogarszają ich stan. I kiedy wreszcie znajdą faktycznych specjalistów, konieczne są już radykalne kroki, często polegające na usuwaniu kolejnych narządów.

endomtrioza 4

Rak szyjki macicy rak piersi, nowotwór jajnika – o tym się mówi. Głośno i wyraźnie. Zachęca się do badań, organizuje programy przesiewowe, tworzy akcje społeczne zachęcające do profilaktyki. Dlaczego milczy się o chorobie, która dotyka 3 miliony kobiet? Dlaczego endometriozie pozwala się zataczać coraz szersze kręgi i zbierać tak przerażające żniwo? Dlaczego nie mówi się kobietom, jakie objawy powinny je zaniepokoić, z jakimi dolegliwościami trzeba zwrócić się do lekarza? Skąd bierze się prawo do lekceważenia ich cierpienia i zmuszania do heroicznego znoszenia bólu? Na to pytanie reportaż nam nie odpowie. Ale może wreszcie udowodni społeczeństwu, że choroba, która rujnuje życie milionom kobiet nie tkwi w ich psychice – ona istnieje naprawdę. Niszczy ciało i życie kawałek po kawałeczku. To nie jest kwestia urody.

Twoja ocena: 12345
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Uncategorized

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Nikt jeszcze nie skomentował artykułu. Bądź pierwszy!

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki