Spór o to, czy karmić dziecko piersią w miejscach publicznych czy nie, nie gaśnie od lat, a zdania są niezmiennie mocno podzielone. Dla jednych karmiąca piersią na ławce w parku kobieta jest elementem otoczenia, na które nie zwraca się szczególnej uwagi, drugich – kłuje w oczy jak przysłowiowa szpila.
Karmić czy nie? To nie problem matek!
Mimo, że dyskusje na temat publicznego karmienia piersią nie milkną od lat, to paradoksalnie grupą, która uczestniczy w niej najmniej aktywnie, są matki. Bo one nie dyskutują. One po prostu robią tak, jak uważają za stosowne. Jeśli widzisz matkę, która zdecydowała się nakarmić swoje dziecko publicznie, przy głównej alejce w parku czy w centrum miasta, jej stanowisko w tej sprawie jest jasne, a ona nie boi się go zamanifestować – manifestuje je właśnie zachowaniem. Matki, które mają wątpliwości, czy to stosowne, eleganckie, czy na pewno wypada, zazwyczaj nie decydują się na publiczne karmienie. Albo karmią dziecko przed wyjściem z domu albo odciągają pokarm i zabierają go ze sobą. Albo podają malcowi sztuczną mieszankę albo szukają specjalnego miejsca dla matek z dziećmi. A jeśli nie znajdą, siadają gdzieś w zaciszu, na uboczu, tak, żeby nie zwracać uwagi. Wyjść jest tyle, ile stanowisk.
Podsumowując: karmiące matki to grupa, która ma z karmieniem publicznym najmniejszy problem. Zdecydowanie większy ma otoczenie. To ono komentuje, wytyka palcami, podpatruje. Po co? Dlaczego? Czy naprawdę widok wtulonego w matkę niemowlaka wywołuje w nim aż takie zniesmaczenie? Razi dobry gust? Czy matka, która chce (musi!) nakarmić swoje maleństwo, a przy tym robi wszystko, by nie pokazywać otoczeniu więcej niż to konieczne, naprawdę może być uznana za osobę bezpruderyjną czy bezwstydną..?
Nie muszą patrzeć!
Warto zauważyć, że na publiczne karmienie uczuleni są w szczególności ci, którzy własnych dzieci nie mają. Bo nawet dla tych, co publicznie nie karmią, ale dziecko posiadają, widok karmiącej nie jest niczym obraźliwym ani niesmacznymi. Matka karmiąca piersią to dla nich obrazek naturalny, z którym nie mają problemu – bez względu na to, gdzie się na niego natkną. Zwłaszcza, że kobieta karmiąca ostentacyjnie, bez wyczucia i poszanowania własnej intymności to naprawdę rzadkość. Matki, które karmią publicznie robią wszystko, by nie rzucać się w oczy i by pokazać otoczeniu jak najmniej.
Publiczne karmienie to zdecydowanie przekroczenie strefy własnego komfortu. Malcowi może przeszkadzać wszystko – nieoptymalna pozycja mamy, hałas dochodzący z ulicy, światło słoneczne – nakarmienie głodnego, a do tego rozdrażnionego malucha czasami wymaga prawdziwych akrobacji. Nie potęgujmy problemu ciekawskimi spojrzeniami ani tym bardziej niestosownymi uwagami. Karmiące mamy raczej nie liczą na społeczne wsparcie w tym zakresie, ale możemy im przynajmniej zapewnić grzeczną nieuwagę.
Jak karmić dziecko w miejscu publicznym?
Jeśli sama nie masz problemu z publicznym karmieniem, nie przejmuj się „zgorszeniem” otoczenia. Jeżeli ktoś czuje się zawstydzony tym, że karmisz dziecko piersią, naprawdę nie musi się temu przyglądać. A jeśli to ty czujesz się zawstydzona – chciałabyś, ale nie jesteś pewna czy będziesz w stanie nakarmić malucha bez niepotrzebnych nerwów i stresu, przeczytaj poniższe wskazówki. Jeśli odpowiednio zadbasz o warunki dla ciebie i swojego dziecka, karmienie przestanie być dla ciebie niewygodne:
Pozostałe artykuły w kategorii: ABC płodności
Ćwicz, gdy starasz się o dziecko
Badanie cytologiczne – rób je regularnie!
Hormon rządzi – kobiety i ich humory
Konflikt serologiczny – kiedy występuje?
Przygotowania do ciąży – kwas foliowy
10 wskazówek, jak zwiększyć płodność u mężczyzn
Kosmetyki apteczne – czy rzeczywiście lepsze?
Kawa i dieta bogata w tłuszcze nasycone zmniejszają szanse na ciążę
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.