Kiedy para zmaga się z problemem niepłodności, większa uwaga bliskich i otoczenia skupia się na kobiecie. Jej emocjach, potrzebach, trudnościach, z jakimi się zmaga. Mężczyzna w tym dramacie staje się bohaterem drugoplanowym. Czy słusznie?
Nie wszystkie pary mówią o swoim problemie z płodnością. Ale jeśli zechcą podzielić się nim ze światem, zazwyczaj mogą liczyć na wsparcie i pomoc ze strony najbliższych. Bliskie osoby okazują zrozumienie, współczucie, starają się coś doradzić, a przede wszystkim pocieszyć – dodać wiary i nadziei na to, że jeszcze wszystko się ułoży. Warto jednak zauważyć, że owo wsparcie w głównej mierze udzielane jest kobiecie. To jej w pierwszej kolejności współczuje się tego, że nie może zostać matką. To jej tragedia wysuwa się na pierwszy plan. Tyle że w tym dramacie jest dwoje aktorów.
Niemożność poczęcia dziecka to zawsze problem obojga partnerów – w równym stopniu. Bez względu na to, po czyjej stronie leży problem z płodnością. Bo ostatecznie problem ten dotyka ich obojga i rzutuje na ich wspólne plany. Dlaczego więc istnieje przekonanie, że problem niepłodności w głównej mierze dotyka kobiety? Dlaczego w tym wszystkim nie widzi się dramatu mężczyzny, który dowiaduje się, że być może nigdy nie będzie mu dane zostać ojcem?
Tymczasem mężczyzna przeżywa niepłodność równie silnie, co kobieta. Od samego początku do samego końca. I choć zazwyczaj przechodzi przez różne etapy tego problemu, z każdym wiążą się bardzo silne i trudne emocje. Pierwszą reakcją wielu mężczyzn na informację, czy raczej sugestię, że mogą istnieć problemy z płodnością, jest niedowierzanie: Jak to? Niemożliwe, na pewno jeszcze się uda.
Niedowierzanie, któremu często towarzyszy zaprzeczenie. Mężczyzna stara się odeprzeć od siebie natrętne myśli, udaje, że nie ma problemu, często także ucieka od rozmowy na ten temat. Szuka pocieszenia w pracy, oddaje się swoim pasjom. Stara się żyć tak jak wcześniej, jakby nic się wydarzyło. Jakby jego budowany latami męski świat właśnie nie runął i nie roztrzaskał się na kawałki.
Z czasem jednak trzeba uwierzyć. Uwierzyć i zaakceptować, bo tylko wtedy można ruszyć dalej. Ciężko przecież zmierzyć się z problemem udając, że ten nie istnieje. To właśnie wówczas pojawiają się te najtrudniejsze dla mężczyzny emocje: bezsilność, bezradność, niemoc. Mężczyzna z reguły podchodzi do życia zadaniowo: jest problem, trzeba go rozwiązać. A tu mamy problem, tylko że brak rozwiązania.
Kiedy już mężczyzna uświadomi sobie, że nie jest w stanie nic zrobić, pojawia się frustracja, rozgoryczenie, a nawet wstyd. Jak to, on zawiódł? Poległ w najważniejszej życiowej sprawie? A co z jego męskością? Zwłaszcza jeśli problem z płodnością leży po jego stronie bądź przyczyna nie została zdiagnozowana, czuje się winny. Traci wiarę w siebie i w swoje możliwości. Także w innych sferach – bo problem niepłodności mocno rzutuje na wszystkie aspekty naszego życia. Taka informacja podcina skrzydła i podkopuje pewność siebie.
Jak widać, w głowie mężczyzny kłębi się mnóstwo emocji. Emocji, z którymi nie może sobie poradzić, których nie umie zrozumieć ani tym bardziej wyrazić. Niestety, wielu mężczyzn woli zachować pozory twardego, silnego i niewzruszonego. Skrywają więc swoje odczucia głęboko w sobie, sprawiając wrażenie, że problem ich nie dotyczy. A przynajmniej nie dotyka – w takim stopniu jak kobiety.
I być może właśnie dlatego otoczenie – słysząc o niepłodności – na pierwszym planie widzi kobietę. Tę, która nie wstydzi się łez, tę, która mówi o swoich uczuciach. Tę, która staje na głowie, żeby coś zrobić – czyta, szuka, bada, kontroluje. Zapisuje się na warsztaty, spędza godziny w kolejkach u specjalistów. On? On jest gdzieś obok, w tle. Jakby problem go nie dotyczył. Dotyczy, dotyka i boli – w takim samym stopniu, jak kobietę.
Jeśli więc wiesz, że bliski ci mężczyzna – brat, przyjaciel, szwagier – zmaga się z problemem niepłodności, postaraj się okazać mu wsparcie, troskę i zainteresowanie. Choć udaje, że wszystko jest w porządku, prawdopodobnie czuje się przytłoczony problemem, z którym nie umie sobie poradzić. Być może nie ma komu powiedzieć o swoich prawdziwych emocjach, uczuciach, strachu. Dla partnerki chce pozostać silny – być dla niej wsparciem i pomocą. Ale to nie znaczy, że sam jej nie potrzebuje.
Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność
Adopcja po polsku – jakie czekają was problemy?
Czy okres świąteczny może sprzyjać staraniom o dziecko?
Skuteczne in vitro – co wpływa na sukces zapłodnienia pozaustrojowego?
Urlop macierzyński i tacierzyński w przypadku adopcji małego dziecka
Czy Polacy popierają in vitro?
Czy podwiązanie jajowodów jest odwracalne?
Koniec starań o dziecko to nie koniec świata!
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.