Stres – czy może mieć wpływ na zajście w ciążę?

dodany: autor: Agata Cygan-Kukla Komentarze 1
16981966936_3891a35a28_z

- Przez lata leczyli się z powodu niepłodności, aż tu nagle się udało. Tak niespodziewanie, podczas urlopu… – niektórym tego rodzaju sytuacja wyda się dziwna i zaczną z pewnością szukać „racjonalnych” jej przyczyn. Tymczasem oskarżanie stresu o problemy z płodnością w niczym nie odbiega od racjonalności. Jak to się dzieje, że tak „błahy” powód jak stres, może mieć aż tak poważne skutki?

Stres – jak wpływa na przyszłą mamę?

Stres to zjawisko, które trudno jednoznacznie ocenić. Mimo mało przyjemnych objawów, jakie mu towarzyszą, trudno zaprzeczać, że jego pojawienie się może stymulować do działania i w efekcie – przynieść całkiem korzystne rezultaty. Mimo tego jednak, że stres niekiedy działa mobilizująco,  długotrwałe oddziaływanie tego czynnika może nieść ze sobą poważne skutki. Jak się okazuje, podleganie działaniu zbyt dużej ilości stresogennych bodźców to jedna z potencjalnych przyczyn problemów z zajściem w ciążę. Jednym z najpowszechniejszych powodów problemów zdrowotnych kobiet w wieku rozrodczym są zaburzenia hormonalne. Tymczasem długotrwałe oddziaływanie stresu na podwzgórze (ośrodek preferencji seksualnych w mózgu) może przyczynić się do zachwiania równowagi hormonalnej w organizmie. Podwzgórze, poprzez wydzielanie dopaminy, hamuje produkcję prolaktyny, której nadmierny poziom może wpłynąć na płodność. W wyniku zbyt dużej ilości prolaktyny w organizmie może nastąpić tzw. hiperprolaktynemia (podwyższone stężenie prolaktyny we krwi), czego następstwem mogą być m.in. cykle bezowulacyjne, okołomiesiączkowe krwawienia, także zanik miesiączki. Prolaktyna, poza tym, że może zaburzać jajeczkowanie powodując cykle bezowulacyjne, odpowiada także za obniżenie poziomu progesteronu, a więc hormonu koniecznego do zagnieżdżenia się i rozwoju zarodka. Niski jego poziom w drugiej fazie cyklu menstruacyjnego prowadzić może do tzw. niedomogi lutealnej, a to – zwiększa ryzyko poronienia. Stres powoduje także problemy ze śluzem, tak koniecznym dla przeżycia plemników poza organizmem mężczyzny. W ten właśnie prosty sposób brak naturalnej równowagi i harmonii hormonalnej w organizmie kobiety, którego jedną z pierwotnych przyczyn jest oddziałujący przez długi czas wysoki poziom stresu, jest potencjalną przyczyną problemów z płodnością.

Jak wpływa na przyszłego tatę?

Jedną z możliwych przyczyn niepłodności u mężczyzny jest zbyt mała liczba plemników w nasieniu. Skąd ten problem? Powodów może być wiele. Jeden z nich to wadliwość w budowie pewnej ilości plemników, inny to z kolei – mała ich ruchliwość. Mogą istnieć także przyczyny anatomiczne, takie jak np. zapalenie jąder, mechaniczne uszkodzenie jąder czy też nieprawidłowe ich ułożenie oraz tzw. przyczyny immunologiczne (w sytuacji, kiedy organizm mężczyzny wytwarza przeciwciała, niszczące jego własne plemniki). Dużą grupę czynników, które mogą mieć wpływ na zmniejszoną liczbę plemników w nasieniu, stanowią czynniki zewnętrzne. Niebagatelną, choć ciągle pomijaną rolę wśród nich, stanowi właśnie stres. Warto zauważyć, że przez długi czas utrzymywał się pogląd, iż to kobiety mają delikatniejsze podwzgórze, a więc, mówiąc prosto – są one bardziej wrażliwe na działanie stresu. Tymczasem badania wykonane w Stanach Zjednoczonych dowiodły, że działanie stresu w większym stopniu hamuje wytwarzanie hormonu GnRH (odpowiadającego m.in. za płodność) u mężczyzn niż u kobiet. Być może istotne znaczenie w powszechnym postrzeganiu wielkości skutków stresu w zależności od płci ma fakt, że kobiety, dostrzegając zaburzenia związane z cyklem itp., dużo szybciej decydują się na wizytę u lekarza, podczas gdy u mężczyzn objawów stresu nie widać tak wyraźnie – o fakcie zmniejszenia się liczby plemników dowiadują się zazwyczaj wtedy, gdy para zaczyna konsultować ze specjalistą problemy z zapłodnieniem.

Stres – nie taki błahy…

Jak więc widać, problem ze stresem dotyczyć może w równym stopniu obojga partnerów. Zbyt nerwowy styl życia, nadmierna liczba obowiązków, nieustanna presja czasu i spychanie konieczności odpoczynku na ciągłe „później” – mimo swej powierzchownej błahości – to jedna z częstych przyczyn kłopotów z zajściem w ciążę. Największy problem tkwi w tym, że ludzie obciążeni notorycznym stresem, często przyzwyczaili się do niego w takim stopniu, że po prostu go nie zauważają bądź też nie chcą się do niego przyznać. Brak pewnego dystansu do życia, przecenianie własnych możliwości, ciągłe dążenie do utrzymania pozytywnej samooceny, a w efekcie – niskie poczucie własnej wartości, które trzeba ciągle podnosić. Podobnie dzieje się w sytuacji, kiedy kobieta bardzo pragnie dziecka, a zwłaszcza, jeśli dodatkowo zmaga się z problemami z płodnością bądź donoszeniem ciąży. Stres, spowodowany  obawami o to, czy aby tym razem się uda, może spowodować podobne objawy, jak opisane powyżej (zaburzenia cyklu). Dlatego właśnie jednym z najważniejszych warunków rozpoczęcia starań o dziecko jest doprowadzenie organizmu do stanu względnej równowagi nerwowej.

Twoja ocena: 12345
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność - aspekt emocjonalny

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki