Starania o ciążę w późniejszym wieku często podszyte są strachem i obawami – zdecydowanie większymi niż te, które dopadają większość starających się o dziecko. Dlaczego dojrzałe kobiety boją się macierzyństwa bardziej?
Starania o ciążę w każdym przypadku wiążą się z jakimiś obawami – już sam fakt, że się o coś „staramy” oznacza, że mamy cel, który chcemy osiągnąć. Zawsze istnieje ryzyko, że nam się to nie uda, a to wiąże się z obawami, lękiem. W przypadku młodszych kobiet te obawy często są ukryte, nieświadome – ujawniają się dopiero z czasem (w związku z przedłużającymi się staraniami, przypadkiem poronienia, ciąży zagrożonej czy ciążą samą w sobie – czy wszystko będzie dobrze, czy dziecko rozwija się prawidłowo, czy uda się donosić ciążę itp.). Kiedy ze staraniami startujemy nieco później – obaw jest jeszcze więcej. Oprócz powyższych, związanych stricte z ciążą i jej przebiegiem, dochodzą inne, typowe dla kobiet bardziej dojrzałych. Dlaczego starsze kobiety boją się macierzyństwa bardziej?
Zwykle jest tak, że rozpoczynając starania o dziecko „nie zdajemy sobie sprawy” z istniejącego ryzyka, że nam się nie uda. Oczywiście wiemy, że „co piąta para” i tak dalej, ale jesteśmy niemalże przekonani, że na nas akurat nie padnie. Świadomość, że zajście w ciążę wcale nie musi być tak łatwym zadaniem jak się z pozoru wydaje, przychodzi zazwyczaj w momencie, kiedy kolejny cykl zawodzi. W przypadku kobiety dojrzałej jest nieco inaczej. Ona zwykle rozpoczyna starania z myślą, że może być trudniej i dłużej, że prób może być więcej.
Kobieta, która zaczyna starania o dziecko w późniejszym wieku zwykle robi to dlatego, że ma poczucie, że to „już”, że to tak zwany ostatni dzwonek i niejako bardziej niż jej młodsze koleżanki potrzebuje, by udało się od razu. Często się jednak nie udaje, a im bardziej upragnione szczęście odsuwa się w czasie, tym więcej okazji ma kobieta ku temu, by zdać sobie sprawę z istniejących zagrożeń. Bo przecież to, że się nie udaje to jedno. Nawet kiedy się uda, o spokoju psychicznym będzie można co najwyżej pomarzyć – przecież ciąże w tym wieku obarczone są wysokim ryzykiem poronienia, wad i innych problemów. Takich, o których młodsze ciężarne nawet nie myślą mimo, że przecież ich także mogą dotyczyć.
Niestety, to nie wszystkie obawy. Kolejne dotyczą okresu już po urodzeniu dziecka. Każda przyszła matka zastanawia się, czy na pewno sobie poradzi, czy obowiązki związane z maleństwem jej nie przerosną. W przypadku kobiety dojrzałej do tych typowych, rzeklibyśmy normalnych, obaw dochodzą inne – te związane z wiekiem i ograniczeniami. Bo przecież sił i energii wraz z kolejnymi latami nie przybywa, a dziecko wymaga ich więcej niż jakakolwiek, wydawałoby się wymagająca, praca na etacie. Czy wystarczy mi sił? Czy wystarczy mi cierpliwości? Czy będę w stanie dać mojemu dziecku to wszystko, czego potrzebuje?
Kobiety dojrzałe obawiają się macierzyństwa bardziej, bo doświadczają lęków, które młodszym mamom nawet nie przychodzą do głowy. Na szczęście jednak, współczesne trzydziesto- czy nawet czterdziestolatki są niejako młodsze niż były ich mamy czy babcie w tym samym wieku. To wcale nie absurd – zawdzięczają to większej dbałości o dietę, aktywność fizyczną, wygląd, a nawet panującemu obecnie przekonaniu, że życie „zaczyna się” później. Do tego wszystkiego dochodzi też fakt, że macierzyństwo ma pewne magiczne, można powiedzieć, właściwości – młodej mamie pozwala dorosnąć, dojrzeć, tej starszej z kolei – niejako odmłodnieć, znaleźć siły i energię potrzebną do wychowania dziecka.
Wszystkich obaw dojrzałych kobiet starających się o dziecko nie sposób wymienić – każda sytuacja jest inna, różnimy się warunkami życiowymi, różnimy się psychiką. Jednak wiele przyszłych mam, które rozpoczynają starania w późniejszym wieku (i które to starania przeciągają się w czasie) łączy jeszcze jedna cecha – czują żal, że czekały zbyt długo. Tymczasem nie ma chyba gorszego uczucia niż żal do samego siebie. Tym bardziej, że – jak wiemy – poczucie iż czegoś się nie zrobiło doskwiera bardziej niż to, że popełniło się błąd. Czasami wcześniejsze starania nie były możliwe (kobieta przykładowo późno założyła rodzinę) i wówczas myśl ta nie doskwiera zbyt mocno, ale jeśli argumentem za tym, by odłożyć myśl o dziecku była praca, kariera, podróże, wówczas sumienie nie chce dać spokoju.
Niestety, wszystkie wspomniane wyżej obawy nie pomagają – wręcz przeciwnie, mogą co najwyżej starania przedłużyć (o tym, jak stres wpływa na starania o ciążę pisaliśmy już wielokrotnie). Dlatego przyszła mama – każda, ale ta dojrzała szczególnie – powinna podejść do swoich starań nie inaczej, jak właśnie dojrzale. To prawda, istnieje ryzyko, że nie uda się od razu – trzeba uzbroić się w cierpliwość i spokój. Skoro kiedyś podjęliśmy taką decyzję, by starania odłożyć to znaczy, że wtedy uznaliśmy ją za najlepszą. Czy taka była? Nie ważne. Pewnie na tamtą chwilę i naszą sytuację życiową tak. Rozpamiętywanie tego i ocenianie jej z dzisiejszej perspektywy w niczym nie pomoże, a może co najwyżej dołożyć rozterek i poczucia winy. To naprawdę niepotrzebne. Kiedyś możemy sobie wyrzucać właśnie to, że niepotrzebny stres całkowicie zniweczył nasze macierzyńskie plany.
Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność - aspekt emocjonalny
Ciąża znajomych – jak sobie z nią poradzić?
Czym inni rodzice irytują bezdzietnych?
Czy „walczyć” naprawdę trzeba wspólnie?
Jak bezdzietni mogą przetrwać święta?
Ekskomunika za in vitro – stanowisko Kościoła w Polsce
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.