Strach przed macierzyństwem, gdy zegar biologiczny tyka

dodany: autor: Agata Cygan-Kukla Komentarze 0
kobieta

Starania o ciążę w późniejszym wieku często podszyte są strachem i obawami – zdecydowanie większymi niż te, które dopadają większość starających się o dziecko. Dlaczego dojrzałe kobiety boją się macierzyństwa bardziej?

Starania o ciążę w każdym przypadku wiążą się z jakimiś obawami – już sam fakt, że się o coś „staramy” oznacza, że mamy cel, który chcemy osiągnąć. Zawsze istnieje ryzyko, że nam się to nie uda, a to wiąże się z obawami, lękiem. W przypadku młodszych kobiet te obawy często są ukryte, nieświadome – ujawniają się dopiero z czasem (w związku z przedłużającymi się staraniami, przypadkiem poronienia, ciąży zagrożonej czy ciążą samą w sobie – czy wszystko będzie dobrze, czy dziecko rozwija się prawidłowo, czy uda się donosić ciążę itp.). Kiedy ze staraniami startujemy nieco później – obaw jest jeszcze więcej. Oprócz powyższych, związanych stricte z ciążą i jej przebiegiem, dochodzą inne, typowe dla kobiet bardziej dojrzałych. Dlaczego starsze kobiety boją się macierzyństwa bardziej?

Bo są świadome istniejących zagrożeń

Zwykle jest tak, że rozpoczynając starania o dziecko „nie zdajemy sobie sprawy” z istniejącego ryzyka, że nam się nie uda. Oczywiście wiemy, że „co piąta para” i tak dalej, ale jesteśmy niemalże przekonani, że na nas akurat nie padnie. Świadomość, że zajście w ciążę wcale nie musi być tak łatwym zadaniem jak się z pozoru wydaje, przychodzi zazwyczaj w momencie, kiedy kolejny cykl zawodzi. W przypadku kobiety dojrzałej jest nieco inaczej. Ona zwykle rozpoczyna starania z myślą, że może być trudniej i dłużej, że prób może być więcej.

Kobieta, która zaczyna starania o dziecko w późniejszym wieku zwykle robi to dlatego, że ma poczucie, że to „już”, że to tak zwany ostatni dzwonek i niejako bardziej niż jej młodsze koleżanki potrzebuje, by udało się od razu. Często się jednak nie udaje, a im bardziej upragnione szczęście odsuwa się w czasie, tym więcej okazji ma kobieta ku temu, by zdać sobie sprawę z istniejących zagrożeń. Bo przecież to, że się nie udaje to jedno. Nawet kiedy się uda, o spokoju psychicznym będzie można co najwyżej pomarzyć – przecież ciąże w tym wieku obarczone są wysokim ryzykiem poronienia, wad i innych problemów. Takich, o których młodsze ciężarne nawet nie myślą mimo, że przecież ich także mogą dotyczyć.

Bo wiedzą, że mają mniej czasu i możliwości

Niestety, to nie wszystkie obawy. Kolejne dotyczą okresu już po urodzeniu dziecka. Każda przyszła matka zastanawia się, czy na pewno sobie poradzi, czy obowiązki związane z maleństwem jej nie przerosną. W przypadku kobiety dojrzałej do tych typowych, rzeklibyśmy normalnych, obaw dochodzą inne – te związane z wiekiem i ograniczeniami. Bo przecież sił i energii wraz z kolejnymi latami nie przybywa, a dziecko wymaga ich więcej niż jakakolwiek, wydawałoby się wymagająca, praca na etacie. Czy wystarczy mi sił? Czy wystarczy mi cierpliwości? Czy będę w stanie dać mojemu dziecku to wszystko, czego potrzebuje?

Kobiety dojrzałe obawiają się macierzyństwa bardziej, bo doświadczają lęków, które młodszym mamom nawet nie przychodzą do głowy. Na szczęście jednak, współczesne trzydziesto- czy nawet czterdziestolatki są niejako młodsze niż były ich mamy czy babcie w tym samym wieku. To wcale nie absurd – zawdzięczają to większej dbałości o dietę, aktywność fizyczną, wygląd, a nawet panującemu obecnie przekonaniu, że życie „zaczyna się” później. Do tego wszystkiego dochodzi też fakt, że macierzyństwo ma pewne magiczne, można powiedzieć, właściwości – młodej mamie pozwala dorosnąć, dojrzeć, tej starszej z kolei – niejako odmłodnieć, znaleźć siły i energię potrzebną do wychowania dziecka.

Bo często obwiniają się, że czekały zbyt długo

Wszystkich obaw dojrzałych kobiet starających się o dziecko nie sposób wymienić – każda sytuacja jest inna, różnimy się warunkami życiowymi, różnimy się psychiką. Jednak wiele przyszłych mam, które rozpoczynają starania w późniejszym wieku (i które to starania przeciągają się w czasie) łączy jeszcze jedna cecha – czują żal, że czekały zbyt długo. Tymczasem nie ma chyba gorszego uczucia niż żal do samego siebie. Tym bardziej, że – jak wiemy – poczucie iż czegoś się nie zrobiło doskwiera bardziej niż to, że popełniło się błąd. Czasami wcześniejsze starania nie były możliwe (kobieta przykładowo późno założyła rodzinę) i wówczas myśl ta nie doskwiera zbyt mocno, ale jeśli argumentem za tym, by odłożyć myśl o dziecku była praca, kariera, podróże, wówczas sumienie nie chce dać spokoju.

Niestety, wszystkie wspomniane wyżej obawy nie pomagają – wręcz przeciwnie, mogą co najwyżej starania przedłużyć (o tym, jak stres wpływa na starania o ciążę pisaliśmy już wielokrotnie). Dlatego przyszła mama – każda, ale ta dojrzała szczególnie – powinna podejść do swoich starań nie inaczej, jak właśnie dojrzale. To prawda, istnieje ryzyko, że nie uda się od razu – trzeba uzbroić się w cierpliwość i spokój. Skoro kiedyś podjęliśmy taką decyzję, by starania odłożyć to znaczy, że wtedy uznaliśmy ją za najlepszą. Czy taka była? Nie ważne. Pewnie na tamtą chwilę i naszą sytuację życiową tak. Rozpamiętywanie tego i ocenianie jej z dzisiejszej perspektywy w niczym nie pomoże, a może co najwyżej dołożyć rozterek i poczucia winy. To naprawdę niepotrzebne. Kiedyś możemy sobie wyrzucać właśnie to, że niepotrzebny stres całkowicie zniweczył nasze macierzyńskie plany.

Średnia ocena: 12345 5,00/5 (głosów: 1).
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność - aspekt emocjonalny

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Nikt jeszcze nie skomentował artykułu. Bądź pierwszy!

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki