Pierwszeństwo w kolejkach tylko dla kobiet w widocznej ciąży?

dodany: autor: Agnieszka Leśniak Komentarze 0
kobieta w ciazy w sklepie

Przyjęło się, że kobiety w ciąży powinny być traktowane nieco inaczej – przepuszcza się je w kolejkach, ustępuje miejsca w komunikacji miejskiej. Takie zachowanie jest ogólnie postrzegane jako kulturalne. Istnieje jednak „drugi obóz”, czyli osoby, które, wychodząc z założenia, że ciąża to nie choroba, uznają, że ciężarnym nie należą się specjalne przywileje. 

Burza przez jeden ze sklepów

Niedawno burzę wywoła informacja widoczna nad kasą sklepu sieci Auchan. Na banerze napisane było, że jest to kasa pierwszeństwa dla kobiet… w widocznej ciąży. Słowo „widocznej” uznano za niezwykle krzywdzące i dyskryminujące. W ten sposób dzieli się kobiety na te bardziej i mniej w ciąży. Na takie, które mogą skorzystać z przywilejów przeznaczonych dla ciężarnych i na te, które jeszcze muszą poczekać, aż ich odmienny stan będzie widoczny.

Nie zawsze widać!

Problem polega na tym, że ciążę nie zawsze widać, nawet w ósmym miesiącu. Szczególnie, jeśli kobieta zamiast ubierać bardzo opinające bluzki woli zakładać szerokie podkoszulki, które oprócz tego, że są wygodne, to dodatkowo doskonale „maskują” brzuszek. W sezonie zimowym kobietę ciężarną czasem ciężko poznać pod kurtkami i dużymi swetrami. Zakładanie więc, że ciąża musi być ewidentnie widoczna, aby ciężarną przepuszczono w kolejce jest bardzo kontrowersyjne.

Sama chciałaś to teraz stój

Niestety, ta sytuacja to tylko wierzchołek góry lodowej. Problem z traktowaniem kobiet ciężarnych w przestrzeni publicznej jest spory. Wiele osób krzywym okiem patrzy na przepuszczanie ich w kolejkach, czy ustępowanie miejsca w autobusach i tramwajach. Ktoś udaje, że nie widzi. Ktoś widzi, ale pozostaje nieporuszony. Jeśli kobieta sama się nie upomni, w wielu sytuacjach nie zareaguje nikt.

Niektóre ciężarne wręcz… boją się zajmować miejsca przeznaczone dla kobiet w ciąży, czy prosić o przepuszczenie do kasy pierwszeństwa. Dlaczego? Nie raz zdarzają się sytuacje, że jedna czy druga „życzliwa”  osoba potrafi nawet zakwestionować odmienny stan i posądzić o kłamstwo! Tylko dlatego, że nie widać ciążowego brzucha. „I co można w takiej sytuacji zrobić? Pokazać USG? Wykłócać się, podnosić bluzkę? Poprosić żeby ten ktoś dotknął brzucha i poczuł, jak dziecko kopie?” – ironizuje Kamila, obecnie w końcowej fazie ciąży ze swoim pierwszym dzieckiem.

Niestety, nie ma najlepszych wspomnień ze sklepów, przychodni i komunikacji miejskiej, z której, jak sama mówi, na szczęście nie musiała korzystać tak często. „Ludzie patrzyli krzywo, kiedy chciałam żeby przepuścili mnie w kolejce to zwykle wzrok z powątpiewaniem od razu zjeżdżał na brzuch, jakby automatycznie zakładali, że chcę ich oszukać, żeby szybciej skończyć zakupy”.

Bez ulg dla ciężarnych

Część osób uważa, że kobiety w ciąży nie powinny być specjalnie traktowane. Przecież wszędzie trąbi się, że ciąża to nie choroba. Więc jeśli ciężarna jest w stanie iść do sklepu czy jechać komunikacją miejską, to jest też w stanie postać albo poczekać w kolejce. Niestety, to wcale nie widzimisię ciężarnych. Każda kobieta, która była w ciąży wie, jakie to obciążenie dla organizmu.

Ciężarne o wiele szybciej się męczą, dokuczają im obrzęki, bo ich ciało wykonuje dużo dodatkowej pracy, nie mówiąc o tym, że nosi sporo dodatkowych kilogramów! I owszem, nie zawsze i nie każda ciężarna czuje potrzebę, żeby szybciej skończyć zakupy czy usiąść w autobusie. Ale czasem zdarzają się gorsze dni, a kiedy ciąża staje się już bardziej zaawansowana – każda kobieta chce dbać o bezpieczeństwo swoje i dziecka.

Nie tylko negatywy

Nie można jednak generalizować. Nie zawsze jest źle, choć oczywiście każdy życzyłby sobie, żeby sytuacje negatywne nie zdarzały się w ogóle. Patrycja, mama trzyletniego Piotrusia, ma same dobre wspomnienia. „Mieszkam w dużym mieście i byłam naprawdę mile zaskoczona podejściem do mnie jako osoby ciężarnej. W komunikacji miejskiej zawsze ustępowano mi miejsca, w sklepach korzystałam z kas pierwszeństwa i jak tylko zwróciłam uwagę, że należy mi się przejście nikt nie miał pretensji (aczkolwiek trzeba przyznać, że kasjerki rzadko zwracają uwagę na osoby w kolejce i nie proszą z własnej strony o puszczenie osób z pierwszeństwem przejścia). Pamiętam nawet, gdy któregoś dnia kontroler w MPK nie sprawdził mi biletu (żebym nie musiała szukać i się przemęczać). Nigdy też się nie spotkałam z jakimiś złośliwymi komentarzami np. o 500 plus, o których czasem można przeczytać w Internecie, na forach. Z mojego doświadczenia większość osób puszcza ciężarne z uśmiechem na ustach”.

Twoja ocena: 12345
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Problemy z płodnością

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Nikt jeszcze nie skomentował artykułu. Bądź pierwszy!

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki