Niejawność adopcji

dodany: autor: Agata Cygan-Kukla Komentarze 1
dreamstime_6187640

Decyzja o adopcji to jedna z najważniejszych, jakie przychodzi podjąć parze starającej się o dziecko. Sam fakt wzięcia na swoje barki wychowania zupełnie obcego sobie człowieka wymaga niezwykłej odwagi. Procedura adopcyjna, formalności, rozprawy – kiedy po zakończeniu wszelkich spraw  urzędowych dziecko wreszcie trafia do rodziny, może się wydawać, ze teraz będzie już tylko lepiej. Jednak fakt adopcji nie daje o sobie zapomnieć. W pewnym momencie dylemat – powiedzieć czy nie powiedzieć – powróci.  Ze zdwojoną siłą.

Przysposobienie całkowite, pełne i niepełne

W przypadku dwóch pierwszych rodzajów adopcji (przysposobienie całkowite oraz pełne) między nowymi rodzicami a dzieckiem powstają stosunki takie, jakie istnieją w rodzinie naturalnej (także miedzy dzieckiem i krewnymi rodziców). Dziecko za sprawą adopcji (całkowitej, pełnej oraz niepełnej) nabywa prawa oraz obowiązki, wynikające ze stosunków rodzinnych (m.in. prawa majątkowe). W przypadku przysposobienia pełnego dziecko nabywa takie prawa również w stosunku do pozostałych krewnych. Adopcja pełna powoduje więc fakt dziedziczenia dziecka po rodzicach i ich krewnych, co równocześnie powoduje wyłączenie możliwości dziedziczenia po krewnych biologicznych. Natomiast w przypadku adopcji niepełnej dziecko nie jest w pełni włączone do nowej rodziny – więź prawna powstaje tylko pomiędzy nim i jego nowymi rodzicami. Tym samym pozostali krewni adoptującej pary nie stają się krewnymi dziecka. W tym przypadku dziecko dziedziczy jedynie po nowych rodzicach (z wyłączeniem krewnych), ma jednak możliwość starania się o dziedziczenie także po krewnych biologicznych.

Nowy akt urodzenia

W przypadku adopcji całkowitej (nierozwiązywalnej, czyli takiej, którą poprzedza zgoda biologicznych rodziców na adopcję dziecka przez anonimową parę) zachodzą najdalej idące skutki, jeśli chodzi o sytuację prawną adoptowanego dziecka. Powstaje nowy akt urodzenia – dziecko zyskuje nazwisko nowych rodziców (prawo dopuszcza możliwość złożenia wniosku do sądu opiekuńczego o zmianę także imienia dziecka), natomiast dotychczasowa treść aktu urodzenia zostaje utajniona. Pierwotny akt urodzenia dziecka nie podlega ujawnieniu, nie wydaje się z niego odpisów, z wyjątkiem przypadku, kiedy zażąda tego sąd (w związku z zaistnieniem sytuacji, w której będzie to zdaniem sądu konieczne). Oczywiście adoptowane dziecko po uzyskaniu pełnoletniości może zażądać udostępnienia mu księgi stanu cywilnego w części, która dotyczy jego wcześniejszego aktu urodzenia. W przypadku przysposobienia pełnego oraz niepełnego takie zmiany w akcie urodzenia nie zachodzą, zostaje on jedynie uzupełniony o wzmiankę na temat przysposobienia.

Ujawnić czy zataić?

Istnieje wiele „za”, ale można doszukać się także kilku „przeciw” – jawnemu traktowaniu faktu adopcji.

W przypadku adopcji całkowitej dochodzi więc do zupełnego zatajenia dotychczasowych danych dziecka i nadania mu całkiem nowej tożsamości. Już nie tylko stosunki panujące pomiędzy dzieckiem a parą świadczą o tym, że są rodziną – dowód na to można znaleźć także w oficjalnych dokumentach. Dotychczasowe (pierwotne i rzeczywiste) dane dziecka stają się niejawne. Jednak niejawność adopcji można rozpatrywać także w innym aspekcie, a mianowicie pod kątem dylematu, przed jakim stają wszyscy adopcyjni rodzice – powiedzieć czy nie powiedzieć…? Istnieje wiele „za”, ale można doszukać się także kilku „przeciw” jawnemu traktowaniu faktu adopcji.

Nim powiecie o adopcji…

Największym sprawdzianem dla rodziców adopcyjnych jest to, czy potrafią pokochać zaadoptowanego malca jak swoje własne dziecko. To niezwykle trudne, pracochłonne i wymagające zadanie – może trwać latami. Niewielu parom z pewnością udaje się to na tyle, że potrafią zupełnie „zapomnieć” o fakcie adopcji i rzeczywiście traktują przysposobione dziecko jak własne. Proces przyzwyczajania się do malca i tworzenia z nim więzi na podobieństwo tej, jaka istnieje pomiędzy biologicznymi rodzicami i dzieckiem, sam w sobie jest wyzwaniem, dlatego ciągłe przypominanie faktu adopcji nie tylko nie pomaga, ale może go wręcz utrudniać. Decydując się na adopcję, jednocześnie deklarujemy, że postaramy się, aby ta mała istotka dostała prawdziwą rodzinę, jakiej los nie pozwolił jej doświadczyć. Czy wolno nam nagłą decyzją o ujawnieniu adopcji zburzyć świat malca? Po raz kolejny pozbawić go tego, co powinien był otrzymać zaraz po urodzeniu? Mówiąc o adopcji, ryzykujemy, że dziecko, nawet jeśli nie odwróci się od nas, będzie chciało poznać swoją prawdziwą rodzinę. Czy jesteśmy na to gotowi? Czy jesteśmy w stanie dzielić role rodziców z tymi, którzy kiedyś zrzekli się ciążącego na nich obowiązku? Czy jesteśmy w stanie patrzeć na to, jak dziecko obdarza miłością ludzi, którzy je porzucili? Czy sprawiedliwe jest, aby kochało na równi z nami tych, którzy nie przyłożyli ręki do jego wychowania…?

Nim zdecydujecie się zataić…

Zanim jednak zdecydujemy się zataić fakt adoptowania malca, zastanówmy się nad konsekwencjami takiej właśnie decyzji. Czy jesteśmy gotowi na ciągły strach, że dziecko kiedyś dowie się o swoim pochodzeniu z innych źródeł? I nie chodzi tutaj o dokumenty, które jak już zostało powiedziane, w kilku przypadkach ulegają oficjalnemu zatajeniu, ale o kolegów, koleżanki, znajomych. Fakt adopcji bardzo trudno ukryć przed otoczeniem szczególnie w przypadku, kiedy rodzice mieszkają w stosunkowo małej miejscowości. O ile dorośli rozumieją delikatność sytuacji i raczej nie będą chcieli „życzliwie” uświadamiać dziecka, o tyle rówieśnicy, z braku taktu lub co gorsza – z czystej przekory, z czasem mogą postarać się o to, aby wyprowadzić malca z błogiej nieświadomości. Informacja o tym, że „rodzice nie są tymi, za których się podają” może zaboleć w równym stopniu siedmio- jak  i piętnastolatka. Informacja, podana zwykle w dość okrutnej formie, pozostawi z pewnością bardziej dotkliwy ślad w sercu i osobowości dziecka, niż ta sama wiadomość przekazana delikatnie z ust kochających je osób. Podstawą zbudowania rodzinnych relacji z zupełnie obcą sobie osobą jest to, aby owe relacje nie były budowane na kłamstwie. Czym będą dla dziecka wcześniejsze rady i wskazówki rodziców – cały proces wychowania, jeżeli w pewnym momencie okaże się, że ucząc szacunku do drugiego człowieka, poszanowania dla prawdy i uczciwości jednocześnie – kłamali? Zatajenie prawdy nie jest kłamstwem – z pewnością jest w tym stwierdzeniu jakaś logika, ale czy na pewno takie wytłumaczenia będzie miało sens także dla malucha, który mówiąc prosto – czuje się dogłębnie oszukany? Istnieje także inny aspekt podjęcia owej decyzji i mimo, że wydawać się może, iż „takie sytuacje zdarzają się tylko w filmach”, los bywa przewrotny. W momencie, kiedy okazuje się, że potrzebna jest nagła transfuzja czy przeszczep organu – nie tylko rodzice, ale i dziecko zyskują dodatkowy problem, który wcale nie pomaga szybciej powrócić  do zdrowia…

Decyzja należy do rodziców

Podejmując decyzję o adopcji, rodzice biorą na siebie naprawdę ogromne wyzwanie, dlatego też tylko im należy pozostawić wybór sposobu, w jaki zechcą wychować swoje dziecko. Nawet jeśli od początku są zdecydowani, że w pewnym momencie wyznają dziecku prawdę, w miarę upływu czasu jest im coraz trudniej wybrać ten właściwy. Dlatego właśnie taka rozmowa powinna odbyć się jak najszybciej. Być może trudno nam w to uwierzyć, ale dla paroletniego malucha przyswojenie i zaakceptowanie takiej sytuacji jest łatwiejsze niż dla przeżywającego okres buntu nastolatka. Mówiąc jak najwcześniej, rodzice zwiększają istotnie szansę, że ich malec nie tylko nie będzie czuł do nich pretensji i wyrzutów, ale dorastając zrozumie, że powinien być im ogromnie wdzięczny. Może brzmi to niewiarygodnie, ale istnieje wiele rodzin, których doświadczenie potwierdza fakt, że adoptowane dziecko może kochać równie silnie, jeśli nie silniej niż własne.

Średnia ocena: 12345 5,00/5 (głosów: 1).
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność - aspekt emocjonalny

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki