
Zwolennicy nazywają ją różnie: alternatywą dla In vitro, skuteczną – a co najważniejsze – naturalną metodą leczenia niepłodności. Tymczasem naprotechnologia nie jest metodą dla każdego. I na pewno nie jest – metodą leczenia.
Skrót naprotechnologia powstał od pojęcia: Natural Procreative Technology, co oznacza dosłownie: metoda naturalnej prokreacji. Już więc w samej nazwie nie ma mowy o leczeniu ani – tym bardziej – leczeniu niepłodności. Jej autorem jest profesor Thomas W. Hilgersa – ginekolog, chirurg oraz specjalista od spraw chorób kobiecych. Lekarz ten przy współudziale swoich współpracowników opracował – no właśnie, jakby to najlepiej określić? – terapię, mającą pomóc walczyć z niepłodnością. Jej podstawą jest diagnozowanie, a następnie leczenie zaburzeń prokreacji bez użycia jakichkolwiek środków czy metod, które mogłyby wpłynąć niekorzystnie na naturalne mechanizmy, zachodzące w organizmie kobiety.
Na czym bazuje metoda? Na założeniu, że większość przypadków niepłodności idiopatycznej (czyli o niewyjaśnionej przyczynie), jest całkowicie „odwracalnych”. Naprotechnologia ma pozwolić na przeprowadzenie dokładnej analizy procesów zachodzących w organizmie kobiety, których zlokalizowanie i zbadanie pomoże z kolei w zdiagnozowaniu i zwalczeniu problemów z zajściem w ciążę. Arsenał środków? Dostępny dla każdego: codzienne obserwacje śluzu, temperatury, samopoczucia, identyfikowanie wszelkich możliwych nieprawidłowości w cyklach oraz notowanie swoich obserwacji na specjalnych kartach. Na czym dokładnie polega naprotechnologia pisaliśmy tutaj.
No właśnie, czy aby na pewno dla każdego? Wspomniane obserwacje wymagają od kobiety ogromnej samodyscypliny, precyzji, staranności i cierpliwości. I choć na te, faktycznie, może się zdobyć każda z nas, przeszkód może być więcej. Jeśli problemy z zajściem w ciążę mają podłoże genetyczne, kobieta lub mężczyzna cierpią na defekty anatomiczne uniemożliwiające zapłodnienie, na skutek endometriozy w organizmie kobiety doszło do poważnych zmian albo jeśli u mężczyzny następuje zakłócenie funkcji nabłonka plemnikotwórczego – naprotechnologia nie pomoże. To tylko kilka z możliwych przypadków – naprawdę spory procent niepłodnych par stanowią te, u których tylko interwencja medyczna jest szansą na biologiczne potomstwo.
Technika sprawdzić się może przede wszystkim u młodych par starających się o dziecko, u których nie występują żadne poważne uszkodzenia układu rozrodczego, zaś nasienie mężczyzny spełnia normy pozwalające na naturalne zapłodnienie. Często bowiem bywa tak, że pary mające problem z poczęciem dziecka właśnie dzięki obserwacji cyklu owulacyjnego, większej dbałości o dietę czy zwiększeniu aktywności fizycznej, zostają rodzicami. Zwolnienie tempa i lepsze poznanie swojego organizmu zawsze procentuje, ale nie zawsze daje gwarancję zapłodnienia.
I jeszcze jedno. Naprotechnologia – mimo wszelkich zalet, jakie posiada, a ma ich na pewno niemało (kompleksowy system wczesnego ostrzegania przed problemami zdrowotnymi, dokładny monitoring stanu zdrowia ginekologicznego kobiety) to jedynie – albo aż – profilaktyka zdrowotna. To naprawdę bardzo wiele, ale zauważmy – profilaktyka nie jest leczeniem. To prawda, że wspomniane obserwacje pozwalają zdiagnozować wiele problemów, których wyleczenie może zwiększyć nasze szanse na dziecko, ale przecież – sama diagnoza nie leczy! Kiedy naprotechnologia zasugeruje nam, gdzie leży problem, możemy dopiero podjąć działanie po to, by się go pozbyć. I czasami jedynym takim działaniem okazuje się: in vitro właśnie.
Nie, nie negujemy naprotechnologii. Wręcz przeciwnie – bardzo polecamy dokładne obserwacje swojego ciała każdej kobiecie. Wiedza o mechanizmach zachodzących w naszym organizmie to bardzo ważne narzędzie: może nam pomóc zdiagnozować wiele nieprawidłowości, które stoją na naszej drodze do rodzicielstwa. Podkreślamy jedynie, że naprotechnologia nie jest metodą dla każdego. I na pewno nie jest metodą leczenia niepłodności.
Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność
Czy okres świąteczny może sprzyjać staraniom o dziecko?
Skuteczne in vitro – co wpływa na sukces zapłodnienia pozaustrojowego?
Adopcja po polsku – jakie czekają was problemy?
Czy Polacy popierają in vitro?
Urlop macierzyński i tacierzyński w przypadku adopcji małego dziecka
Rodzinne pogotowia opiekuńcze – ważne instytucje, których wciąż za mało
Badanie kariotypu – zrób je dla pewności
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.