Staraniowy.pl

Kryzys kryzysem, ale są rzeczy, na które Polacy nie żałują pieniędzy. To prawda, że każdy z nas tęsknym wzrokiem wypatruje wszelkiego rodzaju promocji i okazji, ale kiedy ich brak, zaciskamy zęby i – popuszczamy pasa.

Do syta

Pierwsze, na co Polacy nie żałują grosza, to oczywiście żywność. Nie byłoby w tym nic dziwnego (w końcu jeść musimy i nie jest to żadna wygórowana zachcianka), gdyby nie fakt, że zgodnie deklarujemy, iż staramy się jeść nie tylko smacznie, ale przede wszystkim zdrowo i ekologicznie.

Wprawdzie przyznajemy, że mimo sięgania po produkty z wyższej półki, staramy się zawsze wybrać te możliwie najtańsze, jednak kiedy takiej alternatywy brak – wyciągamy portfel i szybko zapominamy o stracie. Oszczędność w kwestii jedzenia polega u nas często na kupowaniu mniejszej ilości, ale na jakości – raczej staramy się nie oszczędzać.

Dobry wygląd – podstawa dobrego humoru

Jak się okazuje, kryzys nie zagląda także do naszej toaletki. Nie chcemy oszczędzać na kosmetykach (kremy, żele, balsamy), ani na perfumach. Nie znaczy to oczywiście, że nie rozglądamy się za bardziej korzystnymi ofertami (np. zakupy za pośrednictwem sklepu internetowego), ale kiedy już wybieramy – raczej sprawdzone marki niż ich tańsze, gorszej jakości zamienniki.

Podobnie, jeśli chodzi o ubrania. Tutaj jednak nasza „rozrzutność” niekoniecznie polega na kupowaniu dużej ilości strojów, ale raczej – ubrań lepszej jakości (zarówno w przypadku strojów dla siebie, jak i dla dzieci). Sprawdza się to szczególnie, jeśli chodzi o kurki i buty. Co ciekawe, wiele osób tłumaczy to właśnie oszczędnością – ubrania lepszej jakości można zwykle nosić dłużej, dzięki czemu – wydajemy pieniądze rzadziej.

Ponadto, jak zauważamy, często kupujemy na wyprzedażach (czyli poza sezonem lub w jego końcówce) a to w istocie pozwala nam zaoszczędzić. Jak jednak łatwo dostrzec, obydwa wytłumaczenia (droższe nosimy dłużej,  kupujemy na wyprzedażach), nie mają po drodze z modą… Czy na nią nie zwracamy uwagi? To już osobna kwestia.

Zdrowie – zawsze najważniejsze

Polacy przyznają także, że nie oszczędzają na zdrowiu. Warto jednak zauważyć, że do lekarza zwykliśmy chodzić wtedy, kiedy z naszym zdrowiem coś szwankuje. Jak się więc objawia owa oszczędność? Częściej po prostu wybieramy prywatne gabinety (szczególnie jeśli chodzi o specjalistów: dentystów, ginekologów).

Oczywiście także i w tej dziedzinie można co nieco zaoszczędzić. Opłacając np. pakiet jednorazowo za rok z góry, możemy otrzymać rabat, dzięki czemu poszczególne usługi okazują się nieco tańsze. Wydatki na zdrowie nie ograniczają się jednak tylko do wizyt u lekarza. Coraz chętniej też sięgamy po różnego rodzaju suplementy diety i witaminy.

Podróże kształcą

I mimo, że kosztują, trudno nam z nich zrezygnować. Wprawdzie zawsze szukamy najlepszych, także cenowo ofert, ale nauczeni przypadkami zbytniej oszczędności na wakacyjnych wyjazdach (upadek „tanich” biur podróży), bardziej skłonni jesteśmy zainwestować nieco więcej, niż przez cały pobyt zastanawiać się nad tym, czy będziemy mieć za co wrócić do domu. Ci, którzy deklarują, że na wyjazdach oszczędzają (wybierają pobyt w kraju), nie ukrywają, że na miejscu nie szczędzą grosza. I nie chodzi o lokalne pamiątki, ale raczej dobre jedzenie, zwiedzanie czy hotel.

Pozostając w tematyce transportowej, warto zauważyć, że Polacy nie oszczędzają także na dojazdach. Wielu z nas nadal, mimo większych kosztów takiego rozwiązania, wybiera samochód, zamiast biletu komunikacji miejskiej. A paliwo, jak wiemy nie tanieje… Brak oszczędności w tej kwestii można zauważyć także w mało ekonomicznym sposobie jazdy. Jak przyznajemy, nie jest to naszą domeną.  Często do ostatniej chwili zwlekamy z tankowaniem, w efekcie czego – tankujemy na najbliższej w danym momencie, ale też często najdroższej stacji.

Mali przyjaciele

Co ciekawe, brak oszczędności deklarujemy nie tylko w stosunku do swoich własnych potrzeb, ale także w kwestii naszych małych przyjaciół, którzy samodzielnie zadbać o siebie nie mogą.
Z pewnością nie oszczędzamy na karmie dla kotów i psów. Z danych wynika, że w ubiegłym roku wydaliśmy na pożywienie dla naszych pupili około 1 miliarda 800 milionów złotych i co ciekawe – kwota ta rośnie z roku na rok. I nie wystarczają nam już zwyczajne karmy! Jedząc zdrowo, także i naszym czworonożnym przyjaciołom staramy się zapewnić jak najzdrowszą dietę, bogatą w specjalistyczne preparaty z witaminami, elementami wspomagającymi trawienie i przemianę materii.

Co ciekawe – na jedzeniu się nie kończy. Coraz chętniej oferujemy naszym zwierzakom masaże, gadżety, fryzjerów…  Ową ewolucję podejścia do zwierząt można zauważyć chociażby na przykładzie sklepów zoologicznych, które pełne są dziś nie tylko różnego rodzaju przysmaków, ale i  akcesoriów, które na pierwszy rzut oka wyglądają raczej – jak zabawki dla dzieci.

Dobry humor – bezcenny

Analizując powyższe dane można wysnuć wniosek, że głównym elementem codziennej egzystencji, na którym Polacy nie oszczędzają jest – dobry humor. Przecież tylko najedzony, dobrze wyglądający, zdrowy i wypoczęty, a także przekonany, że pomaga innym, Polak – może być szczęśliwy. Za taką sugestią przemawia także inna tendencja, której naszym rodakom odmówić nie można. Mając świadomość braku gospodarności w niektórych dziedzinach, staramy się ją usprawiedliwić i trzeba przyznać  – zgrabnie nam to wychodzi.

Z badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie Fundacji Kronenberga wynika, że prawie 40 proc. rodaków w ogóle nie widzi sensu oszczędzania pieniędzy bądź nie ma ten temat żadnego zdania, ale w praktyce – „odkłada” o 6 proc. więcej osób niż rok temu.