Leczenie niepłodności – przywilej bogatych?

dodany: autor: Agnieszka Leśniak Komentarze 0
9g_pieniadze

O niepłodności można zacząć mówić, gdy rok regularnych starań o dziecko nie przyniósł pożądanych rezultatów. Szacuje się, że około 10% par w Polsce ma właśnie taki problem. Gdy jednak padnie decyzja o rozpoczęciu leczenia, częstym problemem są finanse. Panuje przekonanie, że kliniki, które tym się zajmują są horrendalnie drogie. Tak naprawdę cena leczenia niepłodności zależy od tego, gdzie leży przyczyna niemożności zajścia w ciążę. Cała procedura może w związku z tym kosztować od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Istnieje też inne rozwiązanie – leczenie w ramach NFZ.

Niepłodność – choroba społeczna

Z roku na rok rośnie liczna par dotkniętych problemem niepłodności. Specjaliści są zaniepokojeni, gdyż jest ich już dwukrotnie więcej niż 20 lat temu. Co więcej, prognozy nie są najlepsze. W kolejnym pokoleniu jedna trzecia kobiet prawdopodobnie nie doczeka się potomstwa. Wpływ na taki stan rzeczy mają nie tylko problemy fizjologiczne, lecz także m.in. zanieczyszczenie środowiska, stres lub złe warunki pracy i odkładanie macierzyństwa. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała niepłodność za chorobę społeczną. Tym bardziej dziwi, że przez niektórych uznawana jest za dolegliwość „gorszego sortu”, mniej ważną. Faktycznie, nie zagraża bezpośrednio życiu, ale bardzo negatywnie wpływa na jego jakość.  Niestety, leczenie niepłodności nie należy do tanich. Jego koszt zależy od tego, jak poważna jest przyczyna. Gdy jest to np. zaburzona owulacja, sprawa może zakończyć się  na kilkuset złotych i leczeniu farmakologicznym. Wtedy zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie musi doprowadzić na skraj bankructwa. Gorzej, jeśli przyczyna jest poważniejsza. Każde kolejne badanie wykluczające dany czynnik ciągnie za sobą koszty. Najdroższe są zaś techniki wspomaganego rozrodu, czyli sztuczne zapłodnienie – stosowane, gdy wcześniejsze metody zawiodą.

Diagnostyka najważniejsza

Niepłodność czasem mylona jest z bezpłodnością, jednak różnica między nimi jest zasadnicza. Niepłodność to choroba, którą można wyleczyć, natomiast bezpłodność jest niestety nieodwracalna i może być spowodowana m.in. wycięciem macicy. Jak wygląda leczenie niepłodności? Po pierwsze oczywiście diagnostyka, czyli ustalenie przyczyny. Pierwsze wizyty konsultacyjne w prywatnych placówkach to koszty rzędu 150 zł. Metody diagnostyczne stosuje się od najprostszych do bardziej inwazyjnych. W przypadku kobiet częstą przyczyną okazuje się zaburzenie lub brak owulacji, niemożność zagnieżdżenia zarodka w macicy lub niedrożność jajowodów. Z kolei u mężczyzn  – mała ilość albo ruchliwość plemników. Przeprowadzenie badania nasienia jest relatywnie tanie. Podstawowe testy to wydatek około 100 zł, a rozszerzone – od 150 do 250 zł. Co ważne, można je zrobić bezpłatnie w placówkach, które mają podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. W przypadku diagnozowania niepłodności męskiej potrzebna jest często wizyta andrologiczna, której koszt to około 150 zł.

Drożej w przypadku kobiet

Sprawa jest bardziej skomplikowana w przypadku pań. Na początku wykonuje się standardowe badanie ginekologiczne, badania USG pozwalające na monitoring cyklu oraz badania hormonalne (przede wszystkim chodzi o wykrycie wysokiego poziomu tych hormonów, które mogą być odpowiedzialne za blokowanie owulacji). Badania tego typu nie są bardzo drogie, przykładowo USG kosztuje zazwyczaj około 70 zł, a zbadanie poziomu dwóch hormonów 50-100 zł.  Niestety, często te podstawowe badania nie wystarczą i pacjentkę kieruje się na badanie drożności jajowodów, czyli Histerosalpingografię (HSG). Koszt takiego badania jest już wysoki: od 500 do nawet 1500 zł. Innym badaniem, które lekarz może uznać za konieczne może być histeroskopia. Polega na rozpoznaniu zaburzeń w obrębie macicy za pomocą endoskopu wprowadzanego do jej wnętrza oraz ewentualnym ich usunięciu. Kliniki wyróżniają zazwyczaj histeroskopię diagnostyczną i zabiegową. Cena każdego z badań może wynieść nawet 1500 zł.

Kosztowne leczenie

Długi czas i kosztowność leczenia zależy od przyczyny problemu. Często pomaga leczenie farmakologiczne, które w porównaniu do technik sztucznego zapłodnienia kosztuje niewiele. Pierwsza, najprostsza z nich to inseminacja, polegająca na wprowadzeniu najlepszej jakości plemników do macicy za pomocą specjalnego cewnika. Inseminacji można dokonać z nasieniem męża lub dawcy. Ta metoda kosztuje od 700 do ponad 1000 złotych. Tańsza jest oczywiście ta wykorzystująca plemniki partnera. Zabiegiem stosowanym w ostateczności, kiedy wszystkie inne metody zawiodą jest zapłodnienie pozaustrojowe, czyli In vitro (IVF – In Vitro Fertilization). To także metoda zdecydowanie najbardziej kosztowna – ceny wahają się od kilku do nawet 8 tys. zł. Tańsze jest tradycyjne IVF, a więcej musimy zapłacić za IVF ICSI, czyli mikroiniekcję celowo unieruchomionych plemników do komórki jajowej. Osobne koszty ponosimy także za wizyty kontrolne oraz leki. Tutaj dokładna kwota zależy od pacjentki – niektóre z nich nie muszą przechodzić całej kuracji, inne –  niestety – są zmuszone do przyjmowania wielu leków. Ich koszt to od jednego do kilku tys. złotych. Cała procedura In vitro to w sumie niebagatelny wydatek rzędu 10 tys. zł.

Prywatne, publiczne, refundowane, pełnopłatne…

Leczenie niepłodności w państwowych klinikach i poradniach jest możliwe. W przypadkach mniej skomplikowanych – w poradniach ginekologiczno-położniczych, a w trudniejszych w poradniach leczenia niepłodności. Takie poradnie działają najczęściej przy szpitalach klinicznych. Niektóre prywatne kliniki posiadające umowy z NFZ przyjmują również pewną ilość pacjentów posiadających ubezpieczenie zdrowotne. Refundowane przez NFZ są przede wszystkim diagnostyka: USG, HSG, badanie hormonów, badanie ginekologiczne, laparoskopia i niektóre badania nasienia. Niestety, techniki sztucznego zapłodnienia są pełnopłatne i trzeba je wykonać w prywatnych klinkach. Oczywiście istnieją  także kliniki państwowe, np. Klinika Rozrodczości Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, ale one nie wykonują bardziej skomplikowanych zabiegów, jak chociażby in vitro. Jeśli zdecydujemy się na wykonanie diagnostyki i podstawowego leczenia niepłodności w ramach NFZ, musimy się liczyć z długim terminem oczekiwania. Nie jest to jednak niemożliwe. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość i dużą dozę samozaparcia. Pacjenci skarżą się czasem na niefachowość publicznej opieki zdrowotnej, ale prawdą jest, że na kiepskiego lekarza można natrafić nie tylko lecząc się publicznie. Prywatne kliniki również trzeba wybierać z dużą starannością i zwracać uwagę na renomę oraz efektywność leczenia.

Można również skorzystać z rządowego in vitro.

Po raz pierwszy w historii polskiej medycyny zabiegi in vitro będą finansowane ze środków publicznych. Program ruszył 1 lipca 2013 r. i będzie trwał 3 lata, do 30 czerwca 2016 r. Szacuje się, iż Programem zostanie objętych około 15 tys. par. Celem „Programu Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016″ jest zapewnienie równego dostępu i możliwości korzystania z procedury zapłodnienia pozaustrojowego niepłodnym parom. Ponadto, celem Programu jest: obniżenie odsetka liczby par bezdzietnych, zapewnienie pacjentom najwyższego standardu leczenia niepłodności, zwiększenie skuteczności leczenia niepłodności oraz osiągnięcie poprawy trendów demograficznych.

Więcej o programie rządowym http://www.invitro.gov.pl/oprogramie

Twoja ocena: 12345
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Nikt jeszcze nie skomentował artykułu. Bądź pierwszy!

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki