„Sport to samo zdrowie” – głosi popularne powiedzenie. Czy kiedykolwiek pomyślelibyście, że może się ono mijać z prawdą? Większość społeczeństwa żyje w przekonaniu, że jazda na rowerze przynosi wyłącznie korzyści – zarówno finansowe, jak i zdrowotne. Okazuje się jednak, że uprawianie tej popularnej dyscypliny sportowej może w niektórych przypadkach negatywnie wpływać na męską sprawność seksualną.
Badania kliniczne potwierdzają związek pomiędzy jazdą na rowerze a współczynnikiem zapadalności na zaburzenia erekcji. Nie oznacza to jednak, że uprawianie tego sportu nieuchronnie prowadzi do problemów z osiąganiem wzwodu. Prawdopodobieństwo zachorowania na impotencję uzależnione jest przede wszystkim od typu siodełka. Zbyt wąskie, twarde siodełko rowerowe z „czubkiem” skierowanym ku górze wywiera na krocze silny nacisk, który potencjalnie może prowadzić do obniżenia sprawności seksualnej. Współczynnik zapadalności na impotencję zależny jest także od liczby godzin spędzonych na rowerze w ciągu życia oraz ilości regularnie pokonywanych kilometrów.
Niemal cały ciężar ciała rowerzysty spoczywa na siodełku – zwiększony nacisk na krocze może prowadzić do zwężenia naczyń krwionośnych doprowadzających krew do prącia oraz uszkodzenia nerwów znajdujących się w penisie. Konsekwencjami takich zmian są problemy z osiąganiem wzwodu.
„Niestety większość rowerzystów utrzymuje swoją wagę ciała na siodełkach, które nie są dostatecznie szerokie. W rezultacie (…) siedzą oni na wewnętrznej części swoich genitaliów. Penis jest zakorzeniony głęboko w miednicy. Nie kończy się on (tak jak większość ludzi przypuszcza) przy mosznie, lecz w okolicach odbytu. Tak samo jak korzenie drzewa, wewnętrzna część prącia zapewnia stabilność, dzięki której penis przy penetracji pochwy nie wygina się.” – mówi Irwin Goldstein, specjalista z dziedziny seksuologii.
Norwescy specjaliści przeprowadzili badania statystyczne wśród 160 uczestników 450 – kilometrowego wyścigu rowerowego. Około 20% mężczyzn zaobserwowało u siebie odrętwienie oraz niedoczulicę okolic genitalnych, natomiast 13% ankietowanych doświadczyło problemów z osiąganiem wzwodu. U większości mężczyzn zaburzenia erekcji utrzymywały się przez około tydzień. Zanotowano jednak przypadki doświadczania problemów przez okres powyżej miesiąca.
Problem potencjalnego negatywnego wpływu rowerów na męską sprawność seksualną przykuł także uwagę Narodowego Instytutu Bezpieczeństwa i Higieny pracy w Stanach Zjednoczonych. Urzędnicy przeprowadzili badania kliniczne wśród 17 pracowników Rowerowego Patrolu Policyjnego w Ohio. Wyniki testów były jednoznaczne – niemal wszyscy mężczyźni doświadczali odrętwienia okolic genitalnych; wielu z nich borykało się także z problemem zaburzeń erekcji. Policjanci zostali zaopatrzeni w siodełka pozbawione tzw. nosa oraz poproszeni o testowanie ich przez okres 6 miesięcy. Po upływie tego czasu grupa badawcza składająca się z 90 rowerzystów została poddana kolejnym testom. Dzięki zmianie typu siodełka problem drętwienia genitaliów został wyeliminowany u 82% badanych mężczyzn. Rowerzyści zanotowali także ogólną poprawę sprawności seksualnej.
Miłośnicy rowerów powinni przede wszystkim zadbać o odpowiednio wyprofilowane siodełko – szerokie, miękkie, z czubkiem zakrzywionym ku dołowi (lub całkowicie usuniętym). Dobrze, aby w jego środkowej części znajdował się otwór redukujący siłę nacisku na krocze. Mężczyźni powinni za wszelką cenę unikać jazdy na rowerach z wąskimi i twardymi siodełkami. Dobrym rozwiązaniem jest także stosowanie getrów rowerowych ze specjalną wkładką ochronną.
Bardzo ważna jest również odpowiednia pozycja siedząca – lekko ugięte kolana podtrzymują część ciężaru ciała i odciążają krocze. Długodystansowym rowerzystom doradzane jest częste podnoszenie się z siodełka – mężczyźni powinni wstawać z niego przynajmniej raz na 10 minut, aby poprawić cyrkulację krwi. Rowerzystom, którzy zaobserwowali u siebie obniżenie sprawności seksualnej, zaleca się unikać jazdy na rowerze przez przynajmniej kilka tygodni. Mężczyźni, którzy doświadczyli mrowienia lub odrętwienia w okolicach genitalnych, również powinni rozważyć zrobienie przerwy w uprawianiu tego sportu.
Rowerzyści nie muszą wcale rezygnować ze swojej ulubionej dyscypliny sportowej, ale powinni być świadomi potencjalnych zagrożeń, jakie niesie za sobą regularne pedałowanie. Należy pamiętać, że zdaniem specjalistów u podstaw zwiększonej zapadalności na impotencję leży przede wszystkim źle wyprofilowane siodełko oraz nieodpowiednie przyzwyczajenia. Rozwiązaniem problemu nie musi być zatem rezygnacja z roweru, ale zastosowanie odpowiednich środków ostrożności.
Brak szeroko zakrojonych badań statystycznych uniemożliwia dokładne oszacowanie powszechności problemu, jakim jest „impotencja rowerzystów”. Nie należy zatem zbytnio wyolbrzymiać jego skali. Niemniej jednak zdaniem specjalistów warto zachować w tej kwestii ostrożność – zawsze lepiej jest bowiem zapobiegać niż leczyć.
Źródło: http://www.klikmedik.pl/
Pozostałe artykuły w kategorii: Problemy z płodnością
10 najdziwniejszych objawów ciąży
Na czym Polacy nie oszczędzają?
Jak go zniechęcić do pomocy? Są na to sposoby!
Czy chemioterapia powoduje niepłodność?
Płodność po chorobie nowotworowej- czy można ją zachować?
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.