In vitro nie tylko daje życie – może je także uratować

dodany: autor: Agata Cygan-Kukla Komentarze 0
dreamstime_5928965a_001

Mimo, że in vitro ma zarówno gorących zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników, o tym, że daje nowe życie, dzisiaj nikogo nie trzeba już przekonywać. Jak się jednak okazuje, ta cenna metoda ma także inne, niedocenione jeszcze zalety – potrafi także owo życie uratować.

Dlaczego in vitro?

Odpowiedź na pytanie: dlaczego in vitro wydaje się być niezwykle oczywista i jednoznaczna: pragniemy mieć dziecko. Chcemy zostać rodzicami, ale los pozbawił nas takiej szansy. Jeżeli technika może nam pomóc stworzyć nowe życie i przelać na nie swoje rodzicielskie uczucia, dlaczego nie spróbować? Tymczasem odpowiedź wcale nie musi być aż tak oczywista i prosta, a dowodem tego jest historia Pani Katarzyny Wiśniewskiej, dla której in vitro jest nie tylko sposobem na ofiarowanie życia, ale także – na uratowanie własnego. Pomimo tego, że Pani Kasia od dawna bardzo pragnie zostać matką, bezpośrednim powodem, dla którego zdecydowała się na zapłodnienie  pozaustrojowe, było właśnie zagrożenie życia. Po tym, jak zdiagnozowano u niej endometriozę, usłyszała: albo zostaje pani w szpitalu i będzie stale brać zastrzyki przeciwbólowe, albo zajdzie pani w ciążę. Metodą in vitro.

Endometrioza a ciąża

Endometrioza to choroba nieuleczalna, w niektórych przypadkach wręcz śmiertelna. Polega na złuszczaniu się błony śluzowej macicy w nieprawidłowej lokalizacji, co z kolei powoduje przewlekłe zapalenie. Jakie są jej przyczyny? Niestety, do dzisiaj nie stwierdzono tego jednoznacznie. Istnieje kilka teorii, które mówią, skąd bierze się owo schorzenie.

Do podstawowych należą:

  • metaplasia – zmiana normalnych komórek wyścielających ścianę macicy na inny rodzaj komórek;
  • cofanie się komórek menstruacyjnych do jamy ciała;
  • predyspozycje genetyczne;
  • transport komórek przez układ limfatyczny oraz naczynia;
  • zaburzone działanie układu odpornościowego;
  • wpływ środowiska zewnętrznego.

Na endometriozę zapadają zwłaszcza kobiety w wieku rozrodczym, pomiędzy 15 a 45 rokiem życia. Jej podstawowe objawy to m.in.:

  • obfite, długie, bolesne miesiączki;
  • krwawienia między miesiączkami;
  • ból podczas stosunku;
  • bóle podczas wypróżnień;
  • ślady krwi w moczu lub kale.

Endometrioza to także jeden z możliwych powodów bezpłodności. Paradoksem jest, że równocześnie istnieje spora szansa, iż po zajściu w ciążę – objawy choroby ulegną złagodzeniu. Błędne koło – można by pomyśleć. Błędne, o ile staramy się o ciążę w sposób naturalny. Tak było w przypadku Pani Kasi. Wraz z mężem starała się o dziecko przez kilka miesięcy – bezskutecznie. Prawdopodobnie winien temu był fakt, że u kobiety zdiagnozowano już III (niemalże IV) stopień choroby. Tymczasem ciąża może być „lekarstwem” na endometriozę jedynie do czasu, kiedy choroba się nie rozwinie – w I lub II stopniu choroby.

Endometrioza na co dzień

Pani Kasia zmaga się z wyjątkowo dolegliwą odmianą choroby. W momencie, kiedy schorzenie się uaktywnia, ma krwotoki w żołądku oraz w jelitach, wymiotuje krwią, jest bardzo osłabiona, w efekcie czego potrafi przesypiać dziennie nawet ponad 12 godzin. Cierpi także na ból stawów i kości, a co najgorsze – nie może przyjmować środków przeciwbólowych, ponieważ nie pozwala jej na to osłabiony już układ pokarmowy. Wszystko to sprawia, że kobieta bez opieki nie jest w stanie opuścić domu. Jedynym więc wyjściem jest nieustanne przebywanie w szpitalu, które to rozwiązanie trudno sobie wyobrazić każdej osobie, która pragnie wieść w miarę normalne, aktywne i choć w pewnym stopniu – szczęśliwe życie.

In vitro – lekiem na całe zło?

Trudno się dziwić, że propozycja zastosowania in vitro spotkała się z aprobatą Pani Katarzyny. W ten sposób mogłaby osiągnąć dwa, najważniejsze w swoim życiu cele: zostać matką i co oczywiste – uratować dla dziecka swoje własne życie. Być może sytuacja ta uświadomi wreszcie wielu ludziom, że in vitro to nie tylko fanaberia tych, którym się „nie powiodło”. To także skuteczna metoda leczenia i właśnie dlatego jego refundacja mogłaby zahamować rozwój problemu, z którym zmaga się znaczna część naszej populacji (szacuje się, że to około 30 do 50 proc. kobiet). Oczywiście in vitro nie może być rozważane u osób, które dziecka nie pragną, u osób samotnych, dla których ciąża byłaby jedynie dodatkowym kłopotem i utrudnieniem. Dobrze jednak, jeśli in vitro jako ewentualne rozwiązanie
w przypadku endometriozy w ogóle zostanie dostrzeżone i rozważane. Jako metoda, która nie tylko życie daje, ale może je także uratować.

Średnia ocena: 12345 5,00/5 (głosów: 1).
Loading...Loading...

Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność

zobacz wszystkie artykuły w tej kategorii

Nikt jeszcze nie skomentował artykułu. Bądź pierwszy!

Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Pomóż nam rozwinąć portal Wyraź opinię, zasugeruj poprawki