Staraniowy.pl

Dieta bezglutenowa to w ostatnich czasach bardzo popularny trend. Decyduje się na nią wiele osób – niekoniecznie tych, dla których rezygnacja z glutenu to konieczność. Co ciekawe, na dietę bezglutenową przechodzi też wiele par starających się o dziecko. Czy słusznie? 

Rezygnacja z glutenu to w przypadku wielu osób wybór – nie konieczność. Niektórzy twierdzą, że jest po prostu zdrowa i dzięki niej czują się lepiej. Eliminacja glutenu z jadłospisu ma powodować brak problemów z układem pokarmowym, większą ilość energii, utratę wagi, poczucie lekkości czy lepszy sen.

Przypomnijmy więc na początek, czym jest ów gluten, który ma tak negatywnie wpływać na nasze samopoczucie. To mieszanina białek roślinnych, które występują w niektórych zbożach (jak np. owsie, pszenicy czy jęczmieniu). Jako że jednak gluten wiąże wodę z tłuszczami i jest dobrym nośnikiem dla aromatów, często spotykamy go także w innych produktach niż mączne – wędlinach, przetworzonych produktach mlecznych, sosach czy słodyczach.

Gluten – na pewno niepotrzebny?

Pytanie, czy słusznie eliminujemy ów składnik ze swojej diety. Jeśli jesteśmy na niego uczuleni – nie mamy innego wyboru. Celiakia, czyli choroba genetyczna charakteryzująca się nieprzyswajaniem glutenu, daje bardzo nieprzyjemne objawy, jak chociażby nudności, wymioty, wzdęcia, biegunki, bóle brzucha czy nadmierne gazy. W takiej sytuacji rezygnacja z glutenu to jedyny sposób na pozbycie się kłopotliwych i dokuczliwych objawów. 

Co jednak z tymi, którzy eliminują gluten z diety „dla zasady”? Cóż, nie ma naukowo potwierdzonych wniosków, że dieta bezglutenowa faktycznie wpływa korzystnie na układ pokarmowy osób zdrowych. Czy więc lepsze samopoczucie po odstawieniu glutenu to mit? Niekoniecznie. Niektórzy specjaliści twierdzą, że wynika to po prostu z efektu placebo oraz faktu, że eliminacja glutenu z diety wymaga nie lata determinacji (konieczność sprawdzania składów produktów, szukania zamienników itp.). Wszystko to sprawia, że ludzie baczniej przyglądają się swojej diecie i ją modyfikują – eliminują nie tylko gluten, ale także produkty instant czy niepotrzebne dodatki do żywności. 

Decydując się jednak na dietę bezglutenową bez wyraźnych wskazań medycznych należy wziąć pod uwagę, że wykluczenie zbóż i potraw mącznych z jadłospisu grozi brakiem wystarczającej ilości węglowodanów, błonnika, witaminy B, kwasu foliowego (!) czy żelaza. Nim więc skreślimy produkty glutenowe ze swojej listy zakupów, warto dowiedzieć się, gdzie szukać tych ważnych składników odżywczych. 

Gluten wrogiem starań o dziecko?

Co ciekawe, na dietę bezglutenową decydują się też niektóre pary, starające się o dziecko. Motywują to faktem, że nie brakuje przypadków, w których bezskuteczne starania zakończyły się sukcesem właśnie po rezygnacji przez partnerów z glutenu. Jak to wytłumaczyć? Bardzo prosto. Wspomniana wyżej celiakia nie zawsze daje objawy. Są one bardzo częste, ale wcale niekonieczne – starająca się o dziecko kobieta czy mężczyzna może więc cierpieć na niezdiagnozowaną nietolerancję glutenu. Tym groźniejszą, że właśnie nieleczoną. W przypadku niezdiagnozowanej celiakii organizm nie przyswaja z pożywienia wszystkich potrzebnych wartości odżywczych, za czym idą poważne niedobory, a w efekcie – niemożność donoszenia ciąży. U kobiety cierpiącej na celiakię może występować krótszy okres płodny, brak owulacji czy też inne zaburzenia hormonalne.

Spora część osób nie ma też świadomości, że choruje na celiakię mimo istnienia objawów. Dlaczego? Ponieważ są one łudząco podobne do innych zaburzeń jelitowych – o błędną diagnozę nietrudno zwłaszcza, że często stawiamy ją sami. Badania potwierdzają, że u kobiet zmagających się z niepłodnością, celiakia występuje aż trzy razy częściej niż u kobiet zdrowych. Co więcej, celiakia występuje aż sześć razy częściej u kobiet z nieznaną przyczyną niepłodności! 

Podsumowując: osoby bezskutecznie starające się o dziecko – bez względu na istnienie objawów sugerujących celiakię czy ich brak – powinny zbadać się właśnie w tym kierunku i w razie konieczności wyeliminować gluten ze swojego jadłospisu.