
Co jest jedną z najczęstszych przyczyn niepłodności? Odpowiedź na pewno was zadziwi – wstyd. Jak pokazują badania, to właśnie on w wielu przypadkach odpowiada za to, że starania pary o dziecko trwają latami.
Statystyki mówią jasno – mężczyźni nie chcą badać swojego nasienia. Z badań przeprowadzonych na rzecz kampanii „Płody Polak” wynika, że aż 94 proc. panów nigdy nie sprawdziło stanu swoich plemników. Czy wyobrażacie sobie, żeby taki sam odsetek kobiet nie był zainteresowany przebiegiem swojego cyklu i własną owulacją?! Wprawdzie prawie połowa badanych twierdzi, że gdyby zaszła taka potrzeba, nie wahaliby się poddać badaniom, ale równocześnie 12 proc. zdecydowanie tego odmawia – twierdzą, że nigdy tego nie zrobią. 12 procent – to wcale nie dużo – pomyśli pewnie teraz wielu z nas. Być może, jednak po wgłębieniu się w wyniki badań można stwierdzić, że sytuacja jest zdecydowanie poważniejsza…
46 proc. badanych mężczyzn twierdzi, że mogliby poddać analizie swoje nasienie, gdyby zalecił im takie badanie lekarz. Natomiast 42 proc. mówi, że owszem – mogliby poddać się badaniu, gdyby zaczęli mieć podejrzenia, że to właśnie po ich stronie leży problem. I tu jest właśnie sedno całej sprawy – bezpłodność u mężczyzn z reguły nie daje wyraźnych sygnałów, więc nadzieja, że potencjalny tatuś trafi do lekarza, który zleci mu wspomniane badania jest nikła. Tym bardziej, że wśród panów nadal pokutuje myśl, że niepłodność to w większości przypadków problem kobiet i to one muszą przyjrzeć się swojej płodności, kiedy coś idzie nie tak. Deklaracje przyszłych ojców nie interesowałyby nas może tak bardzo, gdyby nie fakt, że jedną z najczęściej spotykanych przyczyn niepłodności po stronie panów jest nie co innego, jak właśnie – zły stan nasienia.
Pytanie, dlaczego mężczyźni wstydzą się badania nasienia i czego tak naprawdę się obawiają? Po pierwsze – badania samego w sobie. Dla nas, kobiet, wizyta u ginekologa przestała już być czymś wstydliwym, krępującym. Oczywiście każdej podobnej wizycie towarzyszy swego rodzaju podenerwowanie – to normalne, ale nie jest to na pewno paraliżujący strach, który stawiałybyśmy nad wiedzą o stanie swojego zdrowia intymnego. Kiedy słyszymy od koleżanki: idę do ginekologa, traktujemy to jako coś normalnego, oczywistego, coś co każda z nam musi od czasu do czasu „odhaczyć” w swoim kalendarzu. Zresztą nawet, gdy któraś kobieta woli unikać profilaktycznych wizyt u specjalisty, zwyczajne życiowe sytuacje zmuszają ją do odwiedzenia lekarza – to chociażby potrzeba antykoncepcji, bolesne miesiączki, problemy z cyklem czy infekcje intymne.
U mężczyzn jest inaczej. Profilaktyczne wizyty u specjalisty to zdecydowana rzadkość. Jeśli któryś pan nie ma w tej sferze wyraźnych problemów, z pewnością nie przejdzie się do lekarza „ot tak”. Zresztą nawet, kiedy podobne problemy zaobserwuje, najpierw postara się za wszelką cenę wytłumaczyć je sobie po swojemu – tak się zdarza, bo… Potencjalnych przyczyn można znaleźć mnóstwo, a tym samym lista wymówek, dla których panowie nie odwiedzają specjalistów się wydłuża. Podkreślmy więc raz jeszcze: panowie – ci sami, którzy chcą uchodzić za twardzieli – najzwyczajniej w świecie wstydzą się badania lekarskiego.
Wstyd spowodowany samym badaniem to jedno – druga kwestia jest zdecydowanie bardziej poważna. Wielu mężczyzn wstydzi się nie tyle samego badania, co podejrzenia, że to z ich płodnością jest coś nie tak. A przecież właśnie taką diagnozę mogliby wynieść z gabinetu lekarskiego. Jak to? On, który do tej pory uchodził za niezawodnego? Ten, na którym można polegać we wszystkich dziedzinach życia, nie sprawdził się w tej najważniejszej? Mężczyźni nie potrafią zrozumieć, że ewentualny problem z płodnością nie będzie uchodził za ich „winę”, że w przeważającej większości przypadków kłopoty te nie są od nich zależne. I nie mają też świadomości, że powyższy scenariusz to jeden z tych najgorszych…
Bo przecież gdyby okazało się, że to jednak oni w jakiejś mierze przyczynili się do powstania omawianego problemu, byłaby nadzieja na jego rozwiązanie! Zauważmy, że „przyczynili się”, nie znaczy wcale „zawinili”! Przyczyną może być życie w nieustannym stresie, zbyt wiele obowiązków, nieodpowiednie warunki pracy, mało urozmaicona dieta itp. Choć nieraz wydaje się to niemożliwe, większość z tych przyczyn można wyeliminować, a przynajmniej zmniejszyć ich oddziaływanie na nasze zdrowie. Wystarczy chcieć, ale przede wszystkim – trzeba wiedzieć. Nie trzeba się wstydzić, ale tę cenną prawdę panowie muszą sobie uświadomić samodzielnie.
Pozostałe artykuły w kategorii: Niepłodność - aspekt emocjonalny
Ciąża znajomych – jak sobie z nią poradzić?
Czym inni rodzice irytują bezdzietnych?
Czy „walczyć” naprawdę trzeba wspólnie?
Jak bezdzietni mogą przetrwać święta?
Ekskomunika za in vitro – stanowisko Kościoła w Polsce
Serwis Staraniowy.pl ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Zamieszczone tu materiały w żadnej mierze nie zastępują profesjonalnej porady medycznej. Przed zastosowaniem się do treści medycznych znajdujących się w naszym serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.