Staraniowy.pl

Niestety brak jest jednoznacznych danych, które mówiłyby, czy alkohol ma negatywny wpływ na płodność. Więcej nawet – niektóre z badań sugerują, że może mieć on wpływ co najmniej pozytywny. Co rzeczywiście wiadomo na temat wpływu alkoholu na starających się o dziecko?

Negatywny wpływ alkoholu

…na płodność męską

Mimo braku jednoznacznych danych na temat tego, czy alkohol wpływa negatywnie na płodność, nie ma wątpliwości, że zbyt częste jego picie (oraz spożywanie go w nadmiernej ilości) prowadzi zwykle do osłabienia wydolności seksualnej. Badania pokazują, że wzrost stężenia alkoholu we krwi może powodować zaburzenia wzwodu, opóźnienie wytrysku i ogólne osłabienie orgazmu. Ponadto nadmierne picie alkoholu może być jedną z przyczyn impotencji, atrofii jąder czy ogólnie – obniżenia płodności. Z czego to wynika? Komórki Leydiga (komórki interstycjalne Leydiga, komórki śródmiąższowe), które występują w męskich jądrach, pełnią funkcje odżywcze oraz produkują androgeny, a dokładnie testosteron – główny męski hormon płciowy. Są one rozrzucone w niedużych grupach w przestrzeni śródmiąższowej jąder. W wyniku bezpośredniego toksycznego działania alkoholu na komórki Leydiga, poziom testosteronu w organizmie mężczyzny może ulegać obniżeniu. Nie jest to jednak prawidłowość występująca u wszystkich mężczyzn – u wielu, mimo spożywania znacznej ilości alkoholu, badania wykazują właściwy poziom hormonów płciowych. Ponadto piwo, ulubiony trunek wielu panów, zawiera pochodzące z chmielu fitoestrogeny (związki naturalne pochodzenia roślinnego), a badania wykazały, że związki te mogą upośledzić funkcje plemników, spowolnić ich ruchliwość oraz doprowadzić do zniszczenia ich DNA. Tym samym mogą osłabić zdolność plemników do zapłodnienia.

… na płodność kobiecą

U kobiet w wieku rozrodczym zbyt częste spożywanie alkoholu może powodować zaburzenia cyklu miesiączkowego (zarówno cykle bezowulacyjne, nieregularne, jak i  brak miesiączek), zmniejszenie wydzielania śluzu pochwowego, zmiany zanikowe jajników oraz ogólnie – upośledzenie płodności. Dzieje się tak m.in. na skutek zmniejszonej częstości owulacji. Obok trudności z zajściem w ciążę, u kobiet zbyt często sięgających po alkohol występuje większe ryzyko samoistnego poronienia, nie wspominając już o upośledzeniu rozwoju płodu.

Pozytywny wpływ alkoholu na płodność?

Alkohol rzeczywiście może wpływać na kwestie prokreacyjne w sposób „pozytywny”, aczkolwiek jest to sposób nie tylko pośredni, ale w ogólnym rozrachunku – mało pożądany. Jak wiadomo, alkohol redukuje poczucie wstydu, skrępowania, wyzwala odwagę i śmiałość, co – paradoksalnie – może powodować zwiększenie popędu płciowego i większą otwartość na zachowania seksualne.  A jednak, jak pokazują badania, wiele spośród uzależnionych od alkoholu kobiet deklaruje coś wręcz przeciwnego – osłabienie popędu płciowego wskutek nadmiernego picia. Ponadto, u kobiet uzależnionych od alkoholu, częściej niż normalnie występuje wczesna menopauza, która bezsprzecznie stanowi barierę w dziedzinie płodności.

Przede wszystkim umiar

Mimo tego, że alkohol nie u wszystkich musi wywoływać jednakowe skutki, a więc nie można jednoznacznie stwierdzić jego negatywnego oddziaływania na płodność, jego wpływ pośredni jest nie do zakwestionowania. Spożywanie alkoholu przed okresem dojrzewania wpływa na obniżenie poziomu hormonu wzrostu i hormonu luteinizującego, co może opóźnić proces właściwego dojrzewania płciowego. Alkohol może być także wskaźnikiem innych przyczyn, powodujących trudności z zapłodnieniem. „Ucieczka w picie” może służyć maskowaniu lęku, obaw, poczucia  niespełnienia obowiązku czy innych nieprzyjemnych emocji. Będąc „ratunkiem” dla zagubionego przyszłego rodzica, może się jednak okazać drogą w przeciwnym kierunku. Co więc można poradzić przyszłym rodzicom? – Jestem piwoszem, piję po pracy tak ze 3 piwa (…), właśnie z żoną rozpoczęliśmy starania o dziecko. Zastanawiam się, czy muszę zmieniać swoje przyzwyczajenia. Czy tego rodzaju nawyki mają jakikolwiek wpływ? – pyta przyszły tata. Jedna jest rada – w tej dziedzinie warto zrezygnować z rutyny i regularności i postawić na bezpieczne „od czasu do czasu”.